XXXV Jubileuszowa PPMoTN - Dzień 11

Relacja z jedenastego dnia pielgrzymki

Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy wspólną Eucharystią o godzinie 7:30 w Przyłęku. Ks. Michał skierował do nas kilka słów homilii - krótko i na temat. Mówił o tym, że pójście za Jezusem się opłaca. Może być tak że ta korzyść, której oczekujemy, jest inna niż ta którą daje nam Bóg. Tylko czy my potrafimy zaufać Bogu, zostawić wszystko i po prostu pójść za nim?

Po krótkim odcinku doszliśmy na słynną polankę, gdzie pani Maria przyjmuje naszą pielgrzymkę od początku jej istnienia. Jak zawsze przygotowała dla nas wspaniały kompot, ciasta i przeróżne słodkości, które dodały nam siły na dalszą drogę.

Po tym poczęstunku kolejnym był obiad w Niwiskach przy kościele, gdzie mieliśmy też trochę czasu na odpoczynek. Niektórym nawet udało się uciąć krótką drzemkę.

Choć z rana pogoda trochę nas nastraszyła niską temperaturą i lekkim deszczem, to niedługo później wyszło słońce, które z lekkim zachmurzeniem towarzyszyło nam już do końca dnia. Po dłuższym odcinku przez las dotarliśmy do szkoły w Ociece, gdzie czekał nas kolejny obiad.

Najedzeni i wypoczęci ruszyliśmy na dwa ostatnie odcinki, podczas których m.in. wysłuchaliśmy konferencji ks. Patryka nawiązującej do przypowieści o talentach. Usłyszeliśmy, że każdy z nas ma wyjątkowy charakter, osobowość oraz niepowtarzalne umiejętności. Tym wszystkim obdarzył nas Bóg. Jednak aby rozwijać swoje talenty potrzebujemy akceptacji siebie i miłości. Każdy z nas ma jakąś misję w Kościele. "Zakopanie" niektórych talentów w ziemi umniejsza różnorodność.

Na ostatnim odcinku usłyszeliśmy też pielgrzymkowe kuplety, czyli krótkie lub dłuższe piosenki, a raczej teksty ułożone do danych melodii. Kuplety opowiadają różne ciekawe i śmieszne sytuacje, jakie miały miejsce na pielgrzymce. Dziękujemy i gratulujemy wszystkim, którzy podjęli wyzwanie i ułożyli własne kuplety.

Po dość długim i dość męczącym dniu ostatecznie dotarliśmy do Ropczyc, gdzie dzięki staraniom niezastąpionych braci kwatermistrzów - ks. Patryka i kl. Mateusza - udaliśmy się wszyscy  na noclegi.

Pielgrzymka prócz tego, że wiąże się z dużym wysiłkiem fizycznym, jest też niemałym zmaganiem duchowym. Jak powiedział ks. Michał podczas podsumowania dnia - niekiedy zaburzenie naszego spokoju zewnętrznego powoduje też niepokój w naszych sercach. Powinniśmy być bardzo uważni, gdyż w życiu każda sytuacja, jaka nam się zdarza, może być dla nas wielką lekcją. Od nas zależy, ile chcemy wyciągnąć dla siebie z różnych wydarzeń, rozmów czy prostych gestów. Obyśmy jak najbardziej skorzystali duchowo z tej pielgrzymki.


Tekst: Karolina Tchoń
Fot. Klaudia Górska