Konkretnie

Na początku filmu „Duch” Leszka Dokowicza, ks. Enrique Porcu opowiada jak pewnego razu przechodził przez slamsy San Paulo i spotkał prostytutkę, która przygarnęła paralityka. Ten paralityk powiedział: „Pukałem do wielu, wielu domów, parafii, klasztorów i nikt mnie nie przyjął. Przyjęli mnie ludzie, którzy mieszkali pod mostem, wśród kartonów, nie mieli nic poza materacem. Dzielili się ze mną wszystkim.” Ksiądz Enrique pomyślał, że nie mógłby go przyjąć i dotarły do niego mocne słowa, że prostytutki i grzesznicy będą przed wami w Królestwie Niebieskim.

Dzisiaj w ewangelii słyszymy jak Pan Jezus wzywa nas do tego, abyśmy się wzajemnie miłowali tak, jak On nas umiłował. Miłować na jego wzór znaczy oddawać swoje życie, czas, zdolności innym oraz prowadzić ich do poznania Ojca. Nie da się tego zrobić inaczej, jak dzień w dzień przychodzić do Niego i uczyć się jak to robić. 
 

Ja jestem kiepskim uczniem. Wielokrotnie sumienie wyrzucało mi, że przeszedłem obok bezdomnego obojętnie, mijając go jakby był powietrzem. Wielokrotnie wyrzucało mi, że dla „świętego spokoju” dawałem złotówkę i pędziłem dalej. Wyrzucało mi, że nie umiałem dać temu człowiekowi czegoś więcej…zauważyć w nim drugiego człowieka.

Ps. Kiedyś odwiedzając znajomą rozmawialiśmy jak spędzaliśmy Boże Narodzenie. Po raz pierwszy nie była na wigilii w domu tylko razem z ludźmi ze wspólnoty Sant’Egidio spędzała ten dzień z bezdomnymi. Nigdy o tej wspólnocie nie słyszałem, więc poprosiłem ją, żeby mi coś o niej opowiedziała. Uderzyło mnie to, że oprócz modlitwy działają z ubogimi tak jak potrafią. Oprócz dawania jedzenia i ubrań spędzają z nimi czas na rozmowie. Długiej rozmowie. Wspólnota pisze o sobie tak: „Nie mamy żadnej recepty na bezdomność, nie próbujemy zastępować pracowników socjalnych, a pod względem efektywności nie dorastamy zapewne do pięt wielu innym grupom, które regularnie opiekują się bezdomnymi. Chcemy jednak robić to, co potrafimy i możemy – starać się zaprzyjaźnić z bezdomnymi, którzy zazwyczaj doświadczają jedynie pogardy. Wysłuchać ich historii, razem pożartować, dać poczucie, że ktoś o nich pamięta i chce poświęcić im odrobinę swego czasu.”

 

Inne artykuły autora

1 procent

Intymność

Dobry Ksiądz