Kościół, miejscem mojego uświęcenia - 27 sierpnia

(1 Kor 1, 1-9) Paweł, z woli Bożej powołany na apostoła Jezusa Chrystusa, i Sostenes, brat, do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, co na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ich i naszego Pana. Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was. Nie doznajecie tedy braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który powołał was do współuczestnictwa z Synem swoim, Jezusem Chrystusem, Panem naszym.

1. Kościół uświęca.

„Do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, co na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa.”

Niedawno rozmawiałem z młodym człowiekiem, który przyszedł z rodzicami, abym im wytłumaczył, że ma prawo do niechodzenia do Kościoła.

Zapytałem go, jak ci się wydaje, czy Kościół jest czymś złym, czy dobrym?

Odpowiedział, że dobrym.

Padło następne pytanie, to dlaczego nie chcesz uczęszczać do Kościoła?

Odpowiedział, bo go nie czuję.

Wówczas powiedziałem, zapewne jest jakaś przyczyna w tym, że go przestałeś czuć?

Powoli doszliśmy, że jest.

Otóż Kościół jest takim miejscem, w którym zostaliśmy uświęceni przez chrzest święty, a jednocześnie powołani do świętości ze wszystkimi, którzy – jak pisze św. Paweł – w każdym miejscu wzywają imię Pana Jezusa.

Dążenie do świętości jest naszym obowiązkiem.

Bez świętości nie wejdziemy do Nieba, a nie polecałbym doświadczenia cierpień w czyśćcu, bo są o wiele gorsze i dłuższe od cierpień na ziemi.

2.       Dlaczego przestajemy czuć pragnienie chodzenia do Kościoła?

Trzy rzeczy się na to składają:

- Szatan,

- trwania w grzechu ciężkim,

- wada główna, a przede wszystkim lenistwo w wierze.

 

Pierwszą przyczyną tzw. „Kościoła-wstręt” jest oczywiście Szatan.

Działa on na naszą wyobraźnię i emocje.

Podpowiada nam natrętnie, a czy musisz tam iść: zobacz tam możesz się zarazić Covidem…, bezpieczniej jest kiedy siedzisz przed telewizorem, przecież i tak nie idziesz do Komunii świętej, bo możesz się zarazić…

Zniechęca nas tym, że w niedzielę są o wiele ważniejsze sprawy niż pójście do Kościoła, a może np. gdzieś wyjechać, a czy muszę się modlić w Kościele, przecież mogę to zrobić na świeżym powietrzu.

Zobaczcie jakie super argumenty.

Diabeł wszystko zrobi, aby powoli oddzielić nas od konfesjonału, słowa Bożego i Eucharystii.

Dlaczego, bo tam jest ŹRÓDŁO ŻYCIA.

I nawet nie wiesz jak powoli usychasz.

Usycha twoje miłość do żony i dzieci. Usycha twoja chęć modlitwy, czystego serca. Wkracza obojętność, letniość w kontaktach. Bliżej mi do komputera niż do dzieci itd.

Pamiętacie, jak wam mówiłem o działaniu demona?

Działa on tak, jak kroi się kiełbasę Salami: KAWAŁEK PO KAWAŁKU, tak bez znieczulenia, po cichu, delikatnie i powoli odchodzisz od Boga.

 

Druga przyczyna odchodzenia od miejsca, które cię uświęca, to trwanie w grzechu ciężkim.

To odsuwanie spowiedzi w nieskończoność.

To codzienne odrzucanie łaski pokuty i pojednania z Bogiem, aż w końcu grzeszę na całego, ponieważ kiedyś pójdę do konfesjonału, a to że grzeszyłem raz czy dziesięć razy, co za różnica.

W ten sposób jesteśmy blisko grzechów przeciwko Duchowi Świętemu – zuchwałe grzeszenie, w perspektywie, że może kiedyś się wyspowiadam.

Wybaczcie, ale trudno trwać w grzechu ciężkim i mieć pragnienie słuchania słów prawdy - Ewangelii.

Trwasz w grzechu ciężkim? Wkrótce na pewno przestaniesz czuć tzw. chodzenie do Kościoła – bo po co?

 

Trzecia przyczyna nazywa się lenistwem duchowym. Bierze się ono stąd, że zapominam o moim CELU OSTATECZNYM. A śmierć, owszem kiedyś będzie. W każdym razie jutro, a nie DZISIAJ.

 

 3.       Czym Kościół uświęca?

„Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was.”

W Kościele natomiast otrzymujemy przede wszystkim łaskę uświęcającą.

Dzięki niej wszystko co czynimy, zapisuje się nam jako zasługę na Niebo!

Cokolwiek czynimy czystym sercem ma moc zbawczą.

To jest właśnie zbieranie tej oliwy do lampy, abyśmy mieli światło w sobie.

Otrzymujemy pokój i ład wewnętrzny.

Zostajemy wzbogaceni przez mądrość słowa Bożego oraz wszelkie poznanie dobra i zła.

Przez przyjęcie Eucharystii mamy moc do odrzucenia zła, z pragnieniem miłowania drugiego człowieka.

Otrzymujemy w Kościele  jeszcze jeden skarb, który nazywa się Maryja.

 

4.       Maryja.

Jak nigdy w obecnych czasach Maryja wzywa nas do całkowitego oddania się służbie Ewangelii i Kościołowi.

„Dziś bardziej niż kiedykolwiek musicie pamiętać, że kto Mnie znajdzie, znajdzie życie i otrzyma zbawienie od Pana.

Mój przeciwnik tylko tego się obawia. Robi więc wszystko, by jeszcze bardziej oddalić serca moich wiernych ode Mnie. Usiłuje jeszcze bardziej usunąć Mnie w cień Kościoła. Rozpoczął przeciwko Mnie największą i decydującą walkę(…).

Chcę, by w tej decydującej walce stali przy Mnie Moi synowie kapłani.

Prowadzę ich, a oni będą ulegli Moim rozkazom, posłuszni moim życzeniom, wrażliwe na moje prośby.

Moi Kapłani muszą już zacząć działać!!!

Przez nich chcę powrócić między moich wiernych. Z Moimi wiernymi, skupionymi wokół Moich Kapłanów , pragnę utworzyć niezwyciężony zastęp”. (St, Gobbi, Do kapłanów…Mój wierny zastęp, nr. 25).

 

Matka Boża wzywa wszystkich wiernych, a szczególnie Kapłanów, aby się poświęcili się w sposób szczególny Jej i Jej Niepokalanemu Sercu.

 

„Niech uczynią to i zabiegają tylko o to, by oddać Mi się całkowicie, bym mogła swobodnie rozporządzać ich istnieniem i kierować całym ich życiem – zgodnie z moimi planami.

Mają znowu się więcej modlić, bardziej kochać Jezusa i bardziej czcić Go w tajemnicy Eucharystii, by stał się Słońcem rozjaśniającym całe ich życie.

Jak wielkiej radości  i jakiego daru miłości udziela Jezus Eucharystyczny tym wiernym, którzy Mnie się poświęcą!” (St, Gobbi, Do kapłanów…25).

 

I dalej mówi do nas wszystkich -  nasza Mama, Maryja.

„Pragnę zachowania Bożych przykazań i wykonywania wszystkiego, czego Mój Syn Jezus was nauczył, by być prawdziwym Jego uczniem. W ten sposób staniecie się dla wszystkich dobrym przykładem.

Niech rodzice dają ten dobry przykład swoim dzieciom szczególnie przez:

-  powściągliwy sposób życia,

- przez odrzucenie coraz bardziej prowokującej i bezwstydnej mody,

- przez przeciwstawianie się wszelkimi sposobami rozpowszechnianiu niemoralnych pism i widowisk.

- walcząc z zalewem niemoralnego morza błota, zatapiającego wszystko.

 

Natomiast Kapłani, Moi Synowie, niech staną się dobrym przykładem przez swą:

- czystość,

- umiarkowanie,

- i skromność.

Niech unikają tych wszystkich miejsc, gdzie profanuje się święty charakter ich osoby.” Dlatego niech tworzą (wierni mi oddani) wokół Kapłanów Mój wierny zastęp – Moją wielką „Białą Armię”. (St, Gobbi, Do kapłanów…25).

 

A teraz niesamowite słowa Matki Bożej skierowane do każdego, kto się całkowicie oddał Jej Niepokalanemu Sercu:

„Jestem dla ciebie Mamą – dobrą i zazdrosną, czujną i straszną dla szatana, który chce ci szkodzić. Poślę Moich Aniołów, którzy będą cię strzec i bronić przed każdym niebezpieczeństwem i przed każdą zasadzką, zastawioną na ciebie przez szatana.” (St, Gobbi, Do kapłanów…26).

A do Kapłanów Matka Boża powie:

„Niech wszyscy Kapłani, którzy mi się całkowicie oddali wiedzą, jak bardzo demon boi się ich i ich nienawidzi, jak wiele będą musieli cierpieć z powodu jego zasadzek. Ja będę z Moimi Kapłanami, żeby ich chronić i bronić”. (St, Gobbi, Do kapłanów…26).

 

Modlitwa: Maryjo, Matko moja, Tobie się oddaję bez zastrzeżeń, aby Ci służyć i być całkowicie Ci oddany dla wszystkich Twoich planów uratowania świata. Obdarz Mnie przez Ducha Świętego odwagą i męstwem, abym nie zląkł się cierpienia i ofiar jakie będę musiał ponieść służąc Ci bez reszty. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy