O głodzie Boga - 22 listopada

(Łk 19, 45-48) Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: "Napisane jest: «Mój dom będzie domem modlitwy», a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców". I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.

«Mój dom będzie domem modlitwy»
Modlitwa jest taką chwilą, w której Bóg staje się najważniejszy w naszym życiu.
Jest tylko Bóg i ja.
Jest to chwila, w której doświadczamy miłości u samego jej ŹRÓDŁA.
Można by powiedzieć za Psalmistą:
 „ Jak łania pragnie
wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie
Ciebie, Boże!
Dusza moja pragnie Boga,
Boga żywego:
kiedyż więc przyjdę i ujrzę
oblicze Boże?
w świątecznym orszaku.(Ps 42,2-3).

Często słowo Boże łączy modlitwę z głębokim uczuciem pragnienia Boga.

Wielu rzeczy pragniemy w życiu, a szczególnie tych, które by zaspokoiły głód naszego serca, ciepła i miłości.

Kiedy wzbudzi się w nas taki głód, często myślimy o drugim człowieku, który by zaspokoił nasze ukryte tęsknoty.

Rzadko pomyślimy o Stwórcy, że to właśnie Bóg najpełniej może zaspokoić wszelkie ukryte tęsknoty i pragnienia naszej duszy.

W Ewangelii wg św. Jana znajdują się piękne, pełne tęsknoty słowa Jezusa skierowane do nas:

„Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza". (J 7,37-38).

W tych oto słowach Pana Jezusa, kryje się cała głębia modlitwy.

Modlitwy, jako spotkania dwóch spragnionych siebie osób, Jezusa spragnionego mnie i mnie spragnionego Jezusa.

Dlaczego tak trudno o doświadczenie takiego spotkania?

Jest nam trudno uwierzyć najpierw we własne pragnienia, że aż tak mogę być spragniony spotkania z Bogiem! Że może być, aż taki głód Boga w moim wnętrzu!

A jeszcze trudniej jest mi uwierzyć w miłość Pana Jezusa do mnie, że On może - „aż tak” być spragniony spotkania ze mną! Że jest Ktoś, dla kogo ja jestem, aż tak ważny, kto mnie, aż tak kocha!

Często dopiero chwila adoracji Najświętszego Sakramentu, w zupełnej ciszy, pozwala nam  przeżyć takie intymne spotkania z Jezusem, w którym doświadczamy Jego bliskości i tęsknoty za mną.

Modlitwa: Jezu mój kochany, rozpal na nowo we mnie pragnienie spotkania się z Tobą. Jak przyjaciel spotyka się z przyjacielem i pragnie intymności w tym spotkaniu, tak i we mnie wzbudź tęsknotę za takim spotkaniem z Tobą. Daj mi poczuć Twoją obecność w mojej duszy i moją obecność na głębinach Twego Najświętszego Serca. Pragnę uwierzyć w Twoją miłość do mnie i  nią poruszony, odpowiedzieć miłością mego serca do Ciebie. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy