O nieczystości serca - 15 października

(Łk 11, 42-54) Jezus powiedział: «Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiej jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie pomijać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą». Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: «Nauczycielu, słowami tymi także nam ubliżasz». On odparł: «I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo nakładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie». Jezus powiedział do faryzeuszów i do uczonych w Prawie: «Biada wam, ponieważ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali. Zatem dajecie świadectwo i przytakujecie uczynkom waszych ojców, gdyż oni ich pomordowali, a wy im wznosicie grobowce. Dlatego też powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich proroków i apostołów, a niektórych z nich zabiją i prześladować będą. Tak na to plemię spadnie kara za krew wszystkich proroków, która została przelana od stworzenia świata, od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, który zginął między ołtarzem a przybytkiem. Tak, mówię wam, zażąda się zdania z niej sprawy od tego plemienia. Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; sami nie weszliście, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli». Gdy wyszedł stamtąd, uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli gwałtownie nastawać na Niego i wypytywać Go o wiele rzeczy. Czyhali przy tym, żeby Go pochwycić na jakimś słowie.

Wczoraj mówiliśmy o czystości serca.

Jak dojść do tak wielkiego daru czystego i pokornego serca?

Powiedzieliśmy, że Mistrzynią czystego serca jest sama Matka Najświętsza, której serca nigdy szatan nie dotknął.

Trzeba więc Jej się oddać tak, aby mogła Maryja kształtować naszą osobowość i nasze serce.

Dzisiaj otwórzmy się na to, co niszczy czystość naszego serca, a jest nią obłuda.

Tłumacząc z dzisiejszej Łukaszowej Ewangelii, czym jest obłuda, odniosę się do paralelnego tekstu z Ewangelii wg św. Mateusza.

Jest w Ewangelii wg św. Mateusza taki rozdział, do którego niechętnie zaglądamy albo w ogóle go nie czytamy.

Nie jest on przyjemny do rozważania, a słowa Jezusa w nim brzmią tak jasno i czytelnie, że nie ucieknie człowiek przed stanięciem w prawdzie!

Chodzi tu o dwudziesty trzeci rozdział!

Św. Mateusz swojej Ewangelii przygotowuje nas w nim do „Wielkiej mowy Eschatologicznej”(24-25 rozdz.). Tak jakby chciał powiedzieć: zanim staniecie na sądzie osobistym przed Bogiem zaraz po śmierci, to oczyśćcie się najpierw tu na ziemi z obłudy.

Jezus w tym rozdziale piętnuje obłudę elity polityczno-religijnej ukazując ich wady.

Oto one:

1. Pierwsza obłudna postawa - sam nie żyje tym, co mówię.

"Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie, więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie”.

Dlaczego? Odpowiada nam Pan Jezus:

„Mówią, bowiem, ale sami nie czynią”.(23,3).

Jak łatwo mówić, co inni mają czynić.

Bóg mówi do nas w Piśmie świętym:

„Będę cię sądził według słów twoich”.

A zatem, nie chciejmy, więc być za szybko nauczycielami innych.

 

2. Druga obłudna postawa. Nakładać innym obowiązki, sam ich nie podejmując.

„ Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.(23,4).

Dzieje się tak, kiedy stajemy się nauczycielami od wiedzy, a nie od prawdy.

Inaczej jest kiedy podejmujemy pracę nad sobą, wówczas doświadczamy ile kosztuje nas przepracowanie jakieś wady charakteru, złego stylu bycia lub oderwania się od złych przywiązań.

Najlepszym świadkiem naszych częstych niepowodzeń jest konfesjonał. Więc okazujmy sobie nawzajem wiele wyrozumiałości: w upominaniu, rozmawianiu i tłumaczeniu.

 

3. Trzecia obłudna postawa. Dobro na pokaz.

„ Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów.(23,5)”.

Kiedy czytamy Ewangelię Mateuszową „Kazanie na Górze” Jezus przestrzega nas, abyśmy uczynków pobożnych: postu, jałmużny i modlitwy nie czynili na pokaz.

Św. Mateusz podkreśla w tym miejscu czystość intencji względem tego, co czynimy: „ bo Ojciec, który widzi w ukryciu odda tobie”.

Tak mamy czynić, aby o tym co dobrego dla innych robimy, wiedział tylko Ojciec w niebie, bo tylko wówczas zbierzemy zasługi na życie wieczne.

 

4. Czwarta obłudna postawa. Wyniosłość.

„ Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.(23,7-8).”

Być docenionym, zauważonym, z medalem na szyi za zasługi, któż z nas by tego nie chciał?!

Jaką wielką pokusę przeżywają w czasach obecnych: politycy, aktorzy, celebryci, a nawet księża, aby zaistnieć w mass mediach i to różnej maści.

Chęć popularności nie jednego człowieka zgubiła, również i duchownych.

Gdzie zatem są w nas cenione zapomniane cnoty: skromności, wstydliwości i wstrzemięźliwości.

 

5. Piąta obłudna postawa. Zgorszenie.

„ Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą.(23,13)”.

Nic gorszego, jak łączymy pobożność w Kościele z domowymi awanturami, wulgaryzmem, częstymi kłótniami bez przeprosin.

A później idziemy za rączkę do Kościoła, aby się ludziom pokazać, ba nawet przyjmiemy Komunie św., a w domu dzieci widzą zupełnie inne nasze zachowania, a których nie warto tu wspominać.

Stawanie w prawdzie, przeproszenie, uznanie własnej słabości jest najlepszym lekarstwem na nasze tuszowane potknięcia.

 

6. Szósta obłudna postawa. Ważniejsze to zewnętrzne i bardziej widoczne, od tego co jest w sercu.

„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda! (23,23-24)”.

Sprawiedliwość, miłosierdzie i wiara – to jest miłe Bogu.

Módlmy się dzisiaj Psalmem 19:

„Kto jednak dostrzega swoje błędy?

Oczyść mnie od tych, które są skryte przede mną.

Także od pychy broń swojego sługę,

niech nie panuje nade mną!

Wtedy będę bez skazy i wolny

od wielkiego występku.

Niech znajdą uznanie słowa ust moich i myśli mego serca

u Ciebie, Panie, moja Skało i mój Zbawicielu!”(Ps 19, 13-15).

 

7. Codzienny rachunek sumienia jako antidotum na obłudę.

Lekarstwem na to, aby zobaczyć swoje błędy jest codzienny rachunek sumienia odprawiany wieczorem.

Zaczynamy go od podziękowania Panu za wszystkie łaski jakie otrzymaliśmy, bo dzięki nim mogliśmy uczynić wiele dobra.

Następnie zwróćmy uwagę, na ile w to, co czyniliśmy  najpierw przed południem, a później po południu był zapraszany Pan Jezus. To pokaże nam często jak bardzo liczymy tylko na siebie.

Odnieśmy się więc do modlitwy, jako osobistego spotkania z dobrym Ojcem. Czy była ona przed południem i po południu. Czy jest też w naszym domu czas na modlitwę wspólną z całą rodziną?

Następnie sprawdźmy, czy nie było zaniedbanego dobra przez nasze lenistwo.

Na końcu odnieśmy się do okazywania sobie nawzajem miłości. Często tak bywa, że kochamy swoich najbliższych, ale im tego w ogóle nie okazujemy.

Przeprośmy na końcu dobrego Ojca za niewykorzystane łaski i prośmy o błogosławieństwo na dobrą noc.

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy