On jest Synem Bożym - 19 stycznia - II Niedziela zwykła roku A

(J 1, 29-34) Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi». Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jak gołębica i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego na Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym».

1.       Herezje i orzeczenia Kościoła.

Pozwólcie moi drodzy, że dzisiejszy komentarz będzie katechezą na temat prawdziwego Bóstwa i prawdziwego Człowieczeństwa Jezusa Chrystusa.

Cztery pierwsze Sobory Powszechne: w Nicei (325), w Konstantynopolu (381), w Efezie (431) oraz w Chalcedonie jasno określiły, kim jest osoba Jezusa Chrystusa.

Już w II w. pojawiła się herezja doketyzmu. Dotyczyła ona negowania doskonałego człowieczeństwa Jezusa. Uważano, że tylko pozornie Jezus był człowiekiem, a więc pozornie i cierpiał na krzyżu.

W 260 roku wystąpił Paweł z Samosaty z herezją adopcjonizmu. Twierdził on, że Jezus jest Synem Bożym przez przybranie. Jezus, jako człowieka został usynowiony przez Boga i w ten sposób podlega Jemu.

W 315 roku, prezbiter aleksandryjski, Ariusz, poszedł jeszcze dalej w swojej doktrynie podważającej równość Syna Bożego w stosunku do Boga Ojca, którą nazwano subordynacjonizmem.

Otóż Ariusz twierdził, że tylko Ojciec, jako prawdziwy Bóg, jest bez początku, a Syn pochodzi od Ojca, jako swojego początku. Dlatego jest od niego zależny i niższy. 

Dla Ariusza, Jezus nie był w pełni Bogiem, był stworzony, czyli nie był odwieczny. Jezus narodził się w Betlejem i wówczas zaistniał, nie było go wcześniej.

2.       Sobór Powszechny w Nicei.

Wobec powyższych herezji Kościół Katolicki w 325 zwołał pierwszy Sobór Powszechny w Nicei i ogłosił, że Jezus jest Bogiem i Człowiekiem, zrodzonym, a nie stworzonym.

Od Symbolu Nicejskiego pojawia się wyznanie wiary o zasięgu i autorytecie ogólnokościelnym.

Po Soborze Nicejskim, w 352 pojawia się następna herezja. Apolinary z Laodycei podważa doskonałość natury ludzkiej Jezusa Chrystusa twierdząc, że Jego natura ludzka nie posiada ludzkiej duszy.

3.       Sobór w Konstantynopolu.

Między innymi herezja ta przyczyniła się do zwołania w 381 roku Sobór w Konstantynopolu. Kościół wówczas orzekł, że Jezus jest w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem oraz jest współistotny Ojcu: „Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony, a nie stworzony”.

Ponadto, wyniku dyskusji dotyczącej  natury Jezusa do Symbolu Nicejskiego: 

„Wierzymy w Ducha Świętego”, ojcowie soborowi dodali słowa: „Pana i Ożywiciela, który od Ojca pochodzi (później dodano także słowa "... i Syna...", odróżniające pogląd Kościołów Zachodnich na Ducha Świętego od Kościołów prawosławnych), który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę, który mówił przez proroków. 

W ten sposób powstał ogłoszony na soborze Symbol (Credo), które nosi nazwę nicejsko-konstantynopolitańskiego i od VI wieku jest recytowane przez wiernych podczas Mszy świętej.

Ale nie trzeba było długo czekać, aby powstała nowa herezja. Tym razem w 429 roku, Nestoriusz, mnich rodem z Syrii, teolog, świetny mówca i kaznodzieja oraz patriarcha Konstantynopola (428–431)  zaczął twierdzić, że Jezus, to dwie osoby połączone. 

Zaprzeczał przekonaniu, że Chrystus narodził się z Marii z Nazaretu jako Bóg (Logos). Maria, według niego, nie mogła być nazywana Rodzącą Boga (gr. Theotokos), lecz jedynie Rodzącą Chrystusa (gr. Christotokos). 

Bóg, jako wieczny, nie mógł narodzić się z ludzkiej matki, ani tym bardziej umrzeć. Jedynie o człowieku można mówić, że urodził się i umarł. W konsekwencji doktryna ta rozumiała, że Jezus Chrystus był zwykłym człowiekiem, w którym zamieszkał Bóg-logos.

Nauka Nestoriusza wzbudziła sprzeciw większości wiernych świeckich i duchownych. 

4.       Sobór Efeski.

Głównym jej przeciwnikiem, zarówno ze względów doktrynalnych, jak i prestiżowych, stał się patriarcha Aleksandrii Cyryl, który pozyskał dla swego stanowiska papieża Celestyna I i władze świeckie. Na skutek jego zabiegów cesarz Wschodu Teodozjusz II już pod koniec 430 zwołał do Efezu sobór powszechny, który obradował od czerwca do września 431.

Na tym Soborze Kościół stwierdził, że Jezus, to jedna osoba, w dwóch doskonałych naturach. Różnica natur nie została usunięta przez zjednoczenie – hipostazy.

Tam też powstał dogmat dotyczący Maryi. Ojcowie Soboru nazywali Maryję, Bogarodzicą (Theotokos).

W 448 roku była jeszcze jedna poważna herezja, pochodziła od Eutychesa, a nazywała się monofizytyzm, to znaczy, że owszem Jezus ma naturę ludzką i boską, jednak nie istnieje w dwóch naturach. Natura boska Chrystusa wchłonęła jego naturę ludzką.

5.       Sobór Chalcedoński.

Dogmatyczne orzeczenie w tej sprawie wydał w 451 roku Sobór Chalcedoński. 

Uznał, że należy wyznawać, iż Jezus Chrystus, będąc jedną osobą, posiada dwie natury boską i ludzką (diofizytyzm), a ich zjednoczenie dokonało się:

- bez zmiany natur (immutabiliter gr. atreptos), to znaczy spotkanie ze sobą natury boskiej i ludzkiej w Jezusie Chrystusie nie zmieniło w żaden sposób ani ludzkiej, ani boskiej natury. Każda pozostała sobą ze specyficznymi dla siebie właściwościami.

- bez pomieszania (inconfuse gr. asynchytos), to znaczy obydwie natury Jezusa Chrystusa po zjednoczeniu nie uległy pomieszaniu ze sobą. Nie powstała więc jakaś trzecia bosko-ludzka natura. Pozostały dwie odrębne natury, boska i ludzka, a każda z nich zachowała specyficzne dla siebie właściwości.

- bez rozdzielenia (indivise gr. adiairetos), to znaczy mimo obecności dwóch natur w Jezusie Chrystusie po Wcieleniu nie było dwóch osób, lecz jedna Jezusa Chrystusa, w której spotkało się ze sobą bóstwo i człowieczeństwo. Nie wolno więc rozdzielać Jezusa Chrystusa Boga od Jezusa Chrystusa człowieka.

- bez rozłączenia (inseparabiliter gr. achoristos), to znaczy, że po Wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa natura ludzka nie odłączyła się od boskiej. Tak więc Jezus Chrystus również po wniebowstąpieniu pozostał w pełni Bogiem i w pełni człowiekiem.

Pojęcie unii osobowej jest uznane za jedno z podstawowych dla chrześcijaństwa. 

Papież Leon Wielki (400-461), jeden z ojców tego terminu, podkreślał podstawowe znaczenie unii osobowej, jako właściwości osoby Chrystusa jako Pana, bez której wiara chrześcijańska traci swą rolę zbawczą.

Sobór Watykański II przypomniał, że natura ludzka została przyjęta w Chrystusie bez naruszenia jej, i w Nim, we wszystkich ludziach uzyskała wzniosłą godność.

Zjednoczenie osobowe dokonało się z chwilą poczęcia natury ludzkiej Jezusa w łonie Bogarodzicy i pozostało po śmierci ciała Jezusa. Jezusa, po zmartwychwstaniu w naturze ludzkiej zobaczyła Maria Magdalena i Jego uczniowie. Dzięki naturze ludzkiej Pan Jezus mógł np. jeść ryby. (J 21,nn .)

W chwili śmierci na krzyżu dusza Zbawiciela odłączyła się od ciała, ale Syn Boży w dalszym ciągu był zjednoczony ze swoją naturą ludzką – zarówno z ciałem, jak i duszą.

6.       Podsumowanie. 

Pan Jezus to:

Osoba - jedna.   

Natury - boska i ludzka. Natury niezmieszane, nierozdzielne; Jezus np. cierpiał po ludzku, przyjął naturę ludzką wraz z ludzką duszą.

Wole – boska i  ludzka.  Wola ludzka podporządkowana boskiej, przez dobrowolne posłuszeństwo.

Działania – boskie i ludzkie. Dwoistość działań wynika z dwóch woli w Chrystusie.

Poznanie – boskie i ludzkie. Ludzkie poznanie realizowało się w warunkach historycznych istnienia Jezusa w czasie i przestrzeni, ale jako Bóg posiadał też wiedzę wlaną (poznanie nadprzyrodzone).

Świadomość – jedna. W Jezusie jest jedno „Ja”, świadome natury boskiej oraz ludzkiej.

Tak naprawdę, osoba Jezusa Chrystusa to wielka tajemnica jedności, doskonałych dwóch natur.

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy