Szukać tych, którzy poginęli - 18 stycznia

(Mk 2, 13-17) Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» Ten wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?» Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».

„ Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela”. (Mt 10,6).

To jest główna idea ewangelizacyjna Chrystusa.

Iść do tych, którzy nie przyjęli nas po kolędzie.

Iść do tych, którzy zaniżają statystyki w rubrykach „nie chodzenia do Kościoła” przed biskupem w trakcie wizytacji.

Bo ci, którzy nie przyjęli nas po kolędzie nie muszą być zaraz złymi ludźmi.

Słowo Chrystusa  „idź”, to rozkaz, a nie prośba: czy mi się chce, czy nie.

W dzisiejszej Ewangelii, Jezus nas uczy zupełnie innego myślenia i postępowania, niż to czynili ówcześni Mu  uczeni w Piśmie i faryzeusze.

Dla powyższej kasty religijnej istniał jasny podział przez nich stworzony : jedni byli grzesznikami i cudzołożnikami, a inni sprawiedliwymi.

Sprawiedliwymi byli ci tzw. porządni, którzy płacili podatek świątynny i obchodzili święta, ale tak naprawdę nie byli sprawiedliwymi, ponieważ nie uznawali Boga za źródło sprawiedliwości.

O nich powie św. Łukasz: „To ci którzy ufali własnej sprawiedliwości, a innymi gardzili”. (Łk 18,9).

Za grzeszników uważano natomiast tych ludzi, których zawód oraz prowadzony styl życia uniemożliwiał im pełne przestrzeganie prawa żydowskiego.

Chociaż niektórzy z nich mogli prowadzić życie niemoralne, to jednak określenie „grzesznik” było raczej charakterystyką społeczną niż osądem moralnym.

Żaden więc grzesznik nie miał szans w opinii społecznej zająć ważne stanowisko w środowisku religijnym.

W tym kontekście możemy dopiero zobaczyć, jaką rewolucję moralną i religijną czyni Jezusa. On idzie do grzesznika.

 

Ba, co więcej, Jezus powołuje swoich uczniów, późniejszych filarów Kościoła właśnie spośród grzeszników.

To właśnie widzimy w dzisiejszej Ewangelii w powołaniu Lewiego, celnika. Tak też było z Piotrem, który uważał się również za grzesznika. Wypowiedział to w słowach: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”.(Łk 5,8).

Jak widzimy, Jezus idzie „nad jezioro”, to znaczy do nizin społecznych, aby właśnie z nich uczynić świętych.

Może jest to jakiś pomysł, na brakujące obecnie powołania kapłańskie i zakonne.

Może źle szukamy, dlatego nie mamy powołań.

„Porządnym”, wychuchanym po prostu się nie chce.

Nadal więc są aktualne słowa Jezusa:

«Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».

Modlitwa: Dziękuję Ci Panie Jezu, że chciałeś mnie wyciągnąć z bagna własnej sprawiedliwości, kiedy zaczynałem innymi gardzić. Dziękuję Ci, że dałeś mi łaskę zobaczenia własnej nędzy, życia religijnego na pokaz. Dziękuję Ci, że teraz wiem, że ja jestem największym grzesznikiem. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy