Tajemnica królestwa Bożego - XVII niedziela zwykła, rok A - 26 lipca

Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją». Jezus powiedział do tłumów: "Podobne jest królestwo niebieskie do sieci zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zrozumieliście to wszystko?" Odpowiedzieli Mu: "Tak jest". A On rzekł do nich: "Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare". Gdy Jezus dokończył tych przypowieści, oddalił się stamtąd.

1. Co chcesz od Boga?

W dzisiejszym Pierwszym Czytaniu z Pierwszej Księgi Królewskiej usłyszeliśmy takie oto słowa:

„W Gibeonie Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy Bóg rzekł: «Proś o to, co mam ci dać».

Gdybyś ty otrzymał taką propozycję od Boga, o co byś poprosił?

O co poprosił Salomon? Warto wiedzieć, jak również warto wiedzieć o co nie poprosił.

A poprosił o:

„Racz więc dać Twemu słudze serce rozumne do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny?»

A o co Salomon nie poprosił:

«Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół”.

I właśnie to stało się miłe w oczach Boga.

Bóg wynagrodził Salomonowi, mówiąc do niego:

„oto spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i pojętne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie».

2.       Wiara skarbem naszego życia.

W pierwszej przypowieści skarbem ukrytym w roli jest nasza wiara, a perłą jest każdy człowiek dla którego Jezus oddał życie.

„W Kazaniu na górze” u św. Mateusza czytamy: „ Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały”. (Mt 7,6).

Tą perłą jest nasze człowieczeństwo, za które Jezus oddał życie.

Jasne, że każdy z nas ma wolną wolę i ze swoim człowieczeństwem może zrobić to, co mu się tylko rzewnie podoba.

Jednak Bóg w Księdze Mądrości mówi jasno po co dana jest nam władza tu na ziemi, aby człowiek:

„(…)panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały,

by władał światem w świętości i sprawiedliwości

i w prawości serca sądy sprawował”.(Mdr 9,2b-3).

W powyższym tekście autor natchniony odwołuje się do daru sumienia.

Otóż, w sumieniu, które ma być odpowiedzialne przed Bogiem nie mamy prawa do nadużywania naszej wolnej woli wobec praw Bożych.

Niestety, kiedy człowiek ulegnie pokusie zrównania się z Bogiem władzą, tak nad sobą jak innymi stworzeniami, przestaje być stworzeniem, ale staje się stwórcą i prawodawcą.

Zaczyna egoistycznie decydować o tym, co jest dobre, a co złe, wybierając oczywiście to, co jest tylko dobre dla siebie. I tak powoli przestaje liczyć się i z Bogiem i z drugim człowiekiem.

3.       Sąd nad światem i naszymi czynami.

W drugiej przypowieści Jezus mówi o sieci zagarniającej ryby w morzu.

Większość z nas uważa, że niezależnie od tego jaką rybę jemy, nasz organizm dostaje wszystko to, co najlepsze. Bezcenne kwasy omega-3 i omega-6 oraz witaminy. Niestety ta reguła nie zawsze się sprawdza.

Na świecie żyje ponad 400 gatunków ryb, których spożycie może wywołać u człowieka niezwykle poważne zatrucia pokarmowe lub nawet zakończyć się śmiercią. Skutkami działania rybich trucizn na człowieka są: odrętwienie, duszności, krwotoki oraz pełny paraliż ciała.

Taką trucizną np. jest  toksalbumina lub ichtiotoksyna, znajdują się we krwi węgorza i lina. Powodują one rozpad czerwonych ciałek w momencie przedostania się bezpośrednio do krwiobiegu.

Jak widać trzeba się dobrze znać na rybach jak i na grzybach. Są dobre ale są i trujące.

A czy dobrze znamy się na ludziach?  Czy tak samo może być i z człowiekiem? Jak odróżnić człowieka, który niesie z sobą dobro od tego, który zachęca do zła?

Stachura powie, ze coraz więcej ludzi, a coraz mniej człowieka.

Jezus w przypowieści przez alegorie mówi nam o  złych ludziach, których aniołowie odłączą od sprawiedliwych.

W czym więc tkwi problem?

Według mnie nie tyle w słabościach ludzkich lub ich nieudacznictwie ile w dążeniu do stawania w prawdzie przed samym sobą i drugim człowiekiem.

Bo na cóż nam pobożność li tylko zewnętrzna, jak wewnątrz jesteśmy pełni zdzierstwa i nie powściągliwości we własnej zachłanności. To nam przypomni Jezus w Mateuszu (23,25-26).

Dla Jezusa natomiast ważne są (Mt 23,23):

Sprawiedliwość – oddać to co każdemu się należy: miłość, szacunek i godność.

Miłosierdzie – przebaczenie, darowanie urazów i przywrócenie godności człowiekowi, który nas zranił w naszych oczach.

Wiara – ufać Jezusowi, , że bez Niego nic uczynić nie możemy ale z Nim wszystko oraz wierzyć słowu Bożemu !

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy