Wdzięczni za Kościół - 8 lipca

(Mt 10, 1-7) Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy – Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził. Tych to Dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie».

Jak pamiętacie kręgosłupem w Ewangelii Mateuszowej jest pięć „Wielkich mów” tzw. „Logiów”.

Po pierwszej „mowie”, zwanej: „Kazanie na Górze” (5-7) mamy „mowę misyjną” w dziesiątym rozdziale.

Jest więc okazja, aby coś więcej powiedzieć na temat czym jest Kościół Katolicki.

1. Czym więc jest dla nas Kościół Katolicki i dlaczego media tak bardzo chcą nam go obrzydzić?

Kościół Katolicki, jako jedyny  zachował sukcesję apostolską, czyli  trwałą zgodność ze świadectwem dawanym przez apostołów i zapisanym w Biblii oraz z misją daną mu przez Jezusa Chrystusa.

Dlatego w wyznaniu wiary mówimy: wierzę w jeden Kościół. I tylko Kościół Katolicki jest święty, powszechny i apostolski.

Co to znaczy że jest jeden?

To znaczy, że nie ma dwóch, trzech Kościołów. Mogą być inne wyznania np. protestanckie, ewangelickie, anglikańskie, ale nie ma innych Kościołów. Kościół jest jeden, to znaczy Katolicki, a pozostałe wyznania są zborami.

Zbory protestanckie, nie tylko przez brak własnej doktryny teologicznej, ale przede wszystkim przez odejście od słów Jezusa z 19 rodz. Ewangelii wg św. Mateusza „o nierozerwalności małżeństwa” odchodzą już całkowicie od myśli chrześcijańskiej.

W zborach nie mamy słów przy zawieraniu małżeństwa: „Do końca życia” , ale „Na ile mi sił starczy”.

Stad atak mediów został skierowany już tylko na Kościół Katolicki, ponieważ jest to ostatni bastion wierny Chrystusowi, który strzeże nierozerwalności małżeństwa.

Św. Jan Paweł II w encyklice „Eccliesia de Eucharistia” napisał:

 „Kościół żyje Eucharystią. W niej to następuje szczytowa chwila konsekracji, przeistoczenia chleba i wina w Przenajświętsze Ciało i Krew Jezusa. Wówczas za każdym razem upamiętniane jest wydarzenie na Golgocie , gdzie szatan został pokonany.”

Teraz rozumiemy dlaczego Szatan tak nienawidzi Kościoła, ponieważ  nienawidzi Eucharystii i nierozerwalności małżeńskie.

Teraz też wiemy dlaczego duch (demon) tego czasu dąży w jednym kierunku: znienawidzić Kościół, znienawidzić Eucharystię  i znienawidzić kapłaństwo.

 

1.            Jezus założyciel Kościoła.

Ktoś chce wam sprzedać kłamstwo, że Kościół Katolicki założył Konstanty Wielki na Pierwszy Soborze powszechnym w Nicei 325 roku. Jest to wierutne kłamstwo.

Owszem jest to Pierwszy Sobór Powszechny, który zwołał cesarz, ale nie on jest założycielem Kościoła. Pierwszy Sobór odbył się w Jerozolimie  w 50 roku, o którym pisze św. Łukasz w Dziejach Apostolskich (por. Dz 15).

Kościół założył Jezus Chrystus.

Kiedy, gdzie jest to napisane?

Trzeba nam wziąć Ewangelię wg św. Mateusza i zajrzeć do dziesiątego rozdziału do tzw. „Mowy misyjnej Jezusa”. Tam przy wyborze Apostołów mamy bardzo ważny tekst, cyt.:

Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości.  A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, 3 Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, 4 Szymon Gorliwy2 i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.

Właśnie w powyższym urywku Ewangelii, i tylko u Mateusza, w słowach: „Pierwszy Szymon”, mamy podkreślony prymat Piotra przy wyborze kolegium Apostołów.

( tu nie ma wyliczanki: pierwszy ten, drugi ten itd.)

 

2.            Relacja Jezusa do Kościoła.

Otóż, po zmartwychwstaniu nie ma już samego Jezusa. Jest Jezus-Kościół.

Piękną symbolikę niesie w sobie figura zmartwychwstałego Chrystusa, w Kościele Prawosławnym. Jezus zmartwychwstały trzyma za rękę Adama.

Św. Paweł w Liście do Efezjan napisał takie słowa:

„I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami.(1,22-23).

Jezus jest Głową, a Kościół jest Ciałem.

Nie wyobrażamy sobie jak może funkcjonować ciało bez głowy, ani głowa bez ciała.

Stad też kiedy mówimy Jezusowi „Nie”, mówimy jednocześnie Kościołowi : „Nie”.

I odwrotnie, mówiąc Jezusowi : „Tak” mówimy Kościołowi: „Tak”.

Tertium non datur tzn. trzeciej możliwości nie ma!

Każda inna opcja będzie kłamstwem, oszukiwaniem samego siebie.

To Ciało mistyczne Kościoła zostało zrodzone na krzyżu i tak ściśle zjednoczone z Chrystusem, że jest święte i nierozerwalne.

Owszem media podsuwają nam zwodnicze myślenie w tej kwestii. Na czym ono polega?

Otóż, nie powiedzą ci odejdź od Boga, ale ukazując słaby pierwiastek ludzki członków Kościoła, powiedzą odejdź od niego.

Pamiętaj odchodząc od Kościoła Katolickiego, odchodzisz od Chrystusa.

 

 

3.            Jezus obecny w Kościele.

Jak Jezus jest obecny w Kościele?

Sobór Watykański II w Konstytucji o Liturgii świętej mówi nam, że Pana Jezusa doświadczamy na pięć sposobów: 

„Dla urzeczywistnienia tak wielkiego dzieła Chrystus jest zawsze obecny w swoim Kościele, szczególnie w czynnościach liturgicznych.

 Jest obecny w ofierze Mszy świętej,

- czy to w osobie odprawiającego, gdyż „Ten sam, który kiedyś ofiarował się na krzyżu, obecnie ofiaruje się przez posługę kapłanów”,

- czy też zwłaszcza pod postaciami eucharystycznymi, Ciała i Krwi.

- Obecny jest mocą swoją w sakramentach tak, że gdy ktoś chrzci, sam Chrystus chrzci.

- Jest obecny w swoim słowie, albowiem gdy w Kościele czyta się Pismo święte, wówczas On sam mówi.

- Jest obecny wreszcie, gdy Kościół modli się i śpiewa psalmy, gdyż On sam obiecał: „Gdzie dwaj albo trzej są zgromadzeni w imię moje, tam i ja jestem pośród nich” (Mt 18, 20).

Chciałoby się tu powiedzieć za św. Janem Pawłem II, oby każde małżeństwo, każda rodzina, każdy chrześcijanin i każdy kapłan żyli Eucharystią!

Pamiętaj, tam gdzie jest Chrystus, tam jest Kościół.

 

4.            Co zagraża dzisiaj Kościołowi Katolickiemu?

- Złe pojmowanie wolności, jako niezależności.

Przekonano współczesnego człowieka, że aby być wolnym, nie trzeba być zależnym od nikogo: ani od Boga, ani od przykazań, ani od sakramentów etc.

„Jest to tragiczny błąd, gdyż każdy cywilizowany człowiek jest dziedzicem – otrzymuje historię, kulturę, rodzinę, język, religię, wiarę, tradycję, ojczyznę.

I to odróżnia go od ludów barbarzyńskich. Ponieważ współczesny człowiek nie chce być dziedzicem, skazuje się na piekło liberalnego globalizmu”.(Ks. Kard. Robert Sarah).

- złe pojmowanie prawdy.

Przekonano współczesnego człowieka, że nie ma  prawdy obiektywnej o grzechu, o sensie życia, o dążeniu do Boga, o zachowaniu przykazań Bożych, o życiu wiecznym. Dyktat relatywizmu zapanował w Europie Zachodniej. Każdy człowiek ma prawo do życia według swojego poglądu, według swojej prawdy.

Dlatego: „Obecnie – napomina nas Matka Boża w książce ks. Stafano Gobbiego: „Do kapłanów umiłowanych synów Matki Bożej”, - nie uważa się grzechu za zło. Przeciwnie, często się go wychwala, jako wartość i dobro. Pod zgubnym wpływem środków masowego przekazu, stopniowo odchodzi się do utraty świadomości grzechu jako zła. Przez to popełnia się go coraz częściej, usprawiedliwia i już nie wyznaje.” Mówi do nas Matka Boża w przesłaniu.

Następnie Maryja zwraca się do nas ze zbawczą prośbą:

„Uznajcie grzech za największe zło, za źródło wszystkich osobistych i społecznych nieszczęść.

- złe pojmowanie szczęścia.

- Przekonano też współczesnego człowieka, że to co jest na ziemi, jest ważniejsze od tego, co jest wieczności. To, co daje ci szczęście jest czymś materialnym,  doczesnym,  chwilowym. Sam możesz po to sięgnąć. Nie jest ci potrzebny do tego ani Pan Bóg, ani nawet drugi człowiek (patrz anty kultura Gender).

W ten sposób, po cichu ogłoszono śmierć Boga, jedynego źródła szczęścia, a co za tym idzie - śmierć duszy. Nie jest już ci potrzebny do szczęścia Kościół, sakrament spowiedzi, czysta dusza, to znaczy nie jest ci już potrzebny twój Stwórca.

5. Dlaczego mamy trwać w Kościele.

„Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr - Opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie".

Warto więc przypominać jak wielką rolę Kościół Katolicki ma do spełnienia wśród swoich  wyznawców:

-tylko Kościół otrzymał zapewnienie od Chrystusa, że „bramy piekielne go nie przemogą”!

- tylko Kościół otrzymał mandat testamentariusza i strażnika słowa Bożego, aby Ewangelia tłumaczona była w prawdzie!

- tylko Kościół otrzymał moc sakramentalną udzielania: chrztu, Eucharystii, bierzmowania, sakramentu chorych, kapłaństwa i asystowania przy sakramencie małżeństwa!

- tylko Kościół otrzymał jednania nas z Bogiem w sakramencie spowiedzi!

- tylko Kościół otrzymał rozkaz i moc w ewangelizowaniu świata!

- tylko w Kościele otrzymasz zbawienie, bo tu jest Jezus Chrystus.

Trzymajmy się, więc Kościoła, ukochajmy Eucharystię i módlmy się za kapłanów, bo tylko tę „warownię Bożą” bramy piekielne tego zlaicyzowanego świata i  terroru relatywizmu nie mogą przemóc!

Trzeba, więc nam trzymać się Kościoła, i wypełniać to, co Jezus nam zlecił i powierzył poprzez Kościół. Amen!

Owszem można szukać Jezusa poza Kościołem, ale nie jest to droga ani pewna, ani zbawcza dla katolika. Konfesjonał trzyma nas w pokorze, Eucharystia w prawdzie i w mocy.

Nie chodź, więc po poboczach, bo wpadniesz do rowu!

                Trwajmy więc w Kościele, bo tam jest Jezus!

Kolekta: Boże, Ty nazwałeś swój lud Kościołem, † spraw, aby wierni gromadzący się w Twoje imię Ciebie wielbili i miłowali, Tobie byli posłuszni * i pod Twoim kierownictwem osiągnęli obiecane życie w niebie.

Modlitwa za Kościół:

Panie, miłuję piękno Twojego Kościoła, wspaniałość Jego świętych, śmiałość założycieli zakonów i ruchów religijnych, zapał nawróconych, gorliwość duchowieństwa, samozaparcie się bojowników, porywającą żarliwość misjonarzy.

Panie, należymy do Twojego Kościoła.

Oczyść nas z grzechów naszych, ażeby bardziej czystym był Kościół.

Pomnóż w nas miłosierdzie, ażeby Kościół lepiej świadczył o Twojej miłości.

Pomnóż naszą gorliwość dla Ewangelii, ażeby Kościół dzięki temu jeszcze więcej jaśniał. Wcielaj nas jak najmocniej do Twego Kościoła.

Wtapiaj nas jak najmocniej w Twój Kościół, ażebyśmy dźwigając ciężary za innych, dokonali tego, czego nam brak z cierpienia – aby spełniło się Chrystusowe posłannictwo. Amen.

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy