Ja jestem Pan - 16 grudnia

(Iz 45, 6b-8. 18. 21b-25) «Ja jestem Pan i nikt poza Mną. Ja czynię światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko. Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją wyleją! Niechaj ziemia się otworzy, niech zbawienie wyda owoc i razem wzejdzie sprawiedliwość! Ja, Pan, jestem tego Stwórcą». Albowiem tak mówi Pan, Stworzyciel nieba, On Bogiem, który ukształtował i wykonał ziemię, który ją mocno osadził, który nie stworzył jej bezładną, lecz przysposobił na mieszkanie: «Ja jestem Pan, i nie ma innego. Czyż nie Ja jestem Pan, a nie ma innego boga oprócz Mnie? Bóg sprawiedliwy i zbawiający nie istnieje poza Mną. Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić, wszystkie krańce świata, bo Ja jestem Bogiem, i nikt inny! Przysięgam na siebie samego, z moich ust wychodzi sprawiedliwość, słowo nieodwołalne. Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie, mówiąc: „Jedynie u Pana jest sprawiedliwość i moc!” Do Niego przyjdą zawstydzeni wszyscy, którzy się na Niego zżymali. W Panu uzyska swe prawo i chwały dostąpi całe plemię Izraela».

„Ja jestem Pan i nikt poza Mną. Ja czynię światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko.”

Wiele razy mówimy trochę bezwiednie o walce dobra ze złem. Ale czy zastanawiamy się głębiej: co to jest za walka; o co chodzi w tej walce i między kim ona się dokonuje?

Niektórzy chrześcijanie popełniają błąd patrząc na tę walkę między dobrem i złem, jakby walczyły tu dwie równorzędne siły, siła dobra z siłą zła.

I tu jesteśmy blisko religii Taoistycznej, gdzie istnieje tzw. „równowaga” yin i yang.

Jest to filozofia uważająca że jasność bez ciemności nie może istnieć, jak dobro bez zła itd.

Zakładając, że oba czynniki zawsze się równoważą.

W religii chrześcijańskiej nie ma dualizmu, czyli ścierania się dwóch równorzędnych sobie sił dobra i zła.

Dzisiaj w pierwszym czytaniu z proroka Izajasza usłyszymy słowa:„Ja jestem Pan i nikt poza Mną.”

Te same słowa usłyszymy w ostatniej Księdze Nowego Testamentu w Apokalipsie wg św. Jana w odniesieniu do Jezusa:

Odziany jest w szatę we krwi skąpaną,

a imię Jego nazwano: Słowo Boga.

A z Jego ust wychodzi ostry miecz,

by nim uderzyć narody:

A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię:

KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW.(Ap 19,13.15-16).

Czy więc możemy mówić o równorzędnej walce dobra ze złem, kiedy mamy jednego Pana, który:

- czyni światło i stwarza ciemności,

- sprawia pomyślność i stwarza niedolę,

- ukształtował i wykonał ziemię i nie stworzył jej bezładną, lecz przysposobił na mieszkanie.

Dlatego z takim przekonaniem powie Izajasz słowo Boga: „Bóg sprawiedliwy i zbawiający nie istnieje poza Mną. Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić, wszystkie krańce świata, bo Ja jestem Bogiem, i nikt inny!

Otóż, Jezus jest jedynym Panem tego wszechświata. Pokonał zło, zwyciężył księcia tych ciemności i wyrwał nas spod jego panowania.

Powie św. Paweł o naszym dobrym Ojcu: „On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie - odpuszczenie grzechów.(Kol 1,13-14).”

Jeżeli mamy dobrego Ojca, i zwycięskiego Pasterza dlaczego boimy się zła i Złego?

Odpowiemy: bo nie ma w nas szczerego nawrócenia i pełnego zaufania do Boga Ojca i Jezusa Chrystusa.

Zapytamy się, więc dalej: dlaczego?

W Ewangelii Janowej przeczytamy takie oto słowa wypowiedziane przez Jezusa do Ojca:

„...aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś.”(J 17,2).

Trzeba nam więc pamiętać, że to Jezus ma nad nami władzę, a nie złe duchy.

Jednak aby faktycznie Jezus miał tę władzę nade mną i nad tobą trzeba, abyśmy ją uznali i wyznali, i to niemal codziennie.

Często zatem ogłaszajmy Jezusa naszym Królem i Panem.

I dalej czytamy w tym samym fragmencie: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.(J 17,2-3).”

Nieraz pytam wiernych, czy znają Jezusa?

Czy Jezus jest dla nich na tyle ważny, aby poznawać Go przez otworzenie Pisma św. i przeczytanie chociaż urywka Ewangelii?

Bo jeżeli ten, który jest naszym Królem i naszym Panem nie jest na tyle ważny, aby Go codziennie poznawać, to co lub kto jest ważniejszy?

I tu mamy odpowiedź, dlaczego demon rozpanoszył się ze swoją ciemnością w chrześcijańskich domach i sercach.

W duchowości chrześcijańskiej nie ma czegoś takiego jak „neutralność”, albo idziemy w stronę Boga i naszego Pana, albo odwracamy się i idziemy wprost w ramiona demona.

Jak zatem ważne na co dzień są nasze duchowe wybory: iść do konfesjonału, czy nie; iść w niedzielę do Kościoła, czy nie; przebaczyć, czy nie; okazać miłość i dobro, czy zamknąć się w sobie.

Modlitwa: Panie Jezu, dzisiaj obieram Ciebie za mojego Króla i Pana. Nie chcę nic mieć do czynienia z demonem tych ciemności. Daj mi odwagę w odrzuceniu pokusy grzechu, a wzmocnij mnie sercem pokornym. Całą ufność pokładam w Tobie, Panie, aby nie było we mnie żadnego lęku przed: życiem, cierpieniem, stawaniem w prawdzie i śmiercią. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy