O Bożej ekonomii - XXV niedziela roku C - 22 września

(Łk 16, 1-8) Jezus powiedział do swoich uczniów: "Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: «Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą». Na to rządca rzekł sam do siebie: «Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mnie zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu». Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: «Ile jesteś winien mojemu panu?» Ten odpowiedział: «Sto beczek oliwy». On mu rzekł: «Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt». Następnie pytał drugiego: «A ty ile jesteś winien?» Ten odrzekł: «Sto korców pszenicy». Mówi mu: «Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt». Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła".

1. Ekonomia tego świata.

„Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła".

Co w tej przypowieści o nieuczciwym rządcy jest takiego trudnego do zrozumienia?

Nieuczciwy rządca nie był chrześcijaninem. Nie myślał o uczciwym życiu, tylko o tym jak szybko się dorobić!

Sprawa trwonienia przez niego majątku właściciela wyszła na jaw i stracił pracę. Musiał szybko myśleć jak tu zabezpieczyć sobie życie na starość. Tuż przed opuszczeniem pracy, mając jeszcze władzę, spożytkował ją na rzecz swoich pracowników. Podarował im sporo długu, jaki zaciągnęli wobec właściciela.

Podsumowując tę przypowieść Jezus powiedział zaskakujące słowa: „Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła".

Synowie tego świata, to są wszyscy ci, którzy wiedzą jak uczciwie lub nie uczciwe obracać pieniędzmi, aby zapewnić sobie byt.

2. Pokusa nieuczciwego życia wśród chrześcijan.

Rozmawiałem kiedyś z  młodym mężczyzną, mającym rodzinę, na temat  nieuczciwości w prowadzonym przez niego biznesie. Stwierdził, że prowadzenie uczciwego biznesu spowoduje, że inni biznesmeni z konkurencji oszukujący na podatku „VAT”, zabiorą mu klientów.

Wówczas zapytałem go, czy zależy mu na błogosławieństwie Bożym. Odpowiedział mi, że tak. Zapytałem go, czy Bóg błogosławi to, co czynimy nieuczciwie? Odpowiedział mi, że według niego - nie.

Jako więc chrześcijanin - odpowiedziałem mu, musi zadecydować, czy chce błogosławieństwa Bożego, które zapewni mu utrzymanie rodziny? Czy raczej nieuczciwego życia, które może spowoduje szybkie dorobienie się, ale temu Bóg nie będzie błogosławił, a wobec nieuczciwości wobec prawa, musi się liczyć z przykrymi konsekwencjami!

Czy naprawdę więc, my chrześcijanie jesteśmy synami światła wobec tego świata?

Czyż synowie światłości, nie powinni tak żyć, aby zapewnić sobie nie tyle dobrobyt na ziemi ile szczęście w niebie?

Chociaż nam - chrześcijanom dobrobytu nikt nie zabrania, poza jednym stwierdzeniem Pana Jezusa, że bogatym trudno wejść do królestwa Bożego.(por. Mk 10,23).

3. I jeszcze jedna  ważna sprawa – dłużników i jałmużny.

Zapewne każdemu z nas zdarza się taka sytuacja, że komuś coś pożyczymy. I co my z tymi dłużnikami robimy?

No jak to? Nie ma głupich, w bambusa nie damy się robić, co pożyczone musi dłużnik wrócić. OK.

A czy chociaż raz tak było w twoim życiu, że kiedy ktoś ci wracał pieniądze powiedziałeś „tyle”, resztę zachowaj, bo potrzebujesz?

Ta „reszta” została podarowana dłużnikowi w duchu jałmużny, z serca - jak dla Pana. Nigdy tej osobie o tym nie przypomnisz!!! I nie będziesz nic od tej osoby oczekiwał, żeby cię szczególnie traktowała.

Zrobiłeś ten gest jak „syn światłości” – katolik, dziękując Bogu, że postawił na twojej drodze do zbawienia: biednych, bardziej potrzebujący od ciebie, a ty, dzięki tym ludziom, mogłeś w ten sposób uwielbić Pana i oczyścić się z grzechów!

Księga Tobiasza pouczy nas:

„Czyńcie dobrze, a zło was nie spotka.

Lepsza jest modlitwa ze szczerością i miłosierdzie ze sprawiedliwością, aniżeli bogactwo z nieprawością.

Lepiej jest dawać jałmużnę, aniżeli gromadzić złoto. 

Jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu.

Ci, którzy dają jałmużnę, nasyceni będą życiem”. (Tb 12,7-9).

Sam powiedz, czy ta mądrość ludzi Wschodu, z Księgi Tobiasza, jest taka trudna do zrozumienia?!

„ Biznes Boży”, podjęty w celu osiągnięcia Nieba ma swoją własną kalkulację, to znaczy:

10 – 1 = 11; a 10 – 2 = 12; a 10 - 10 = 20.

Ta ekonomia Boża może na początku ciebie zaskakiwać. Ale później zobaczysz, że im więcej się dzielisz, tym obficiej otrzymujesz od Pana Boga i ludzi.

Mam to sprawdzone!!! Jeżeli nauczymy się tej chrześcijańskiej ekonomii, to na pewno nie będziemy mieli dużych kłopotów  z pieniędzmi, tu na ziemi, ani na „Sądzie osobistym”, zaraz po śmierci, przed obliczem Boga!

Modlitwa: Panie Jezu przez chrzest święty uczyniłeś mnie „synem światłości”, abym przez: post, jałmużnę i modlitwę zbierał skarby na Niebo. Daj mi Twoją wrażliwość na głodnych, potrzebujących wsparcia i miłości. Wszystko co mam, jest w darze od Ciebie. Naucz mnie, że więcej jest radości w dawaniu, aniżeli w braniu. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy