O Niepokalanym Poczęciu NMP - 8 grudnia

( Łk 1, 26-38) Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami". Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: "Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca". Na to Maryja rzekła do anioła: "Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?" Anioł Jej odpowiedział: "Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego". Na to rzekła Maryja: "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa". Wtedy odszedł od Niej anioł.”

Dzisiejszy komentarz z uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP rozpocznę słowami  św. Jana Pawła II z audiencji generalnej 29 maja 1996 roku.

1.  „Ono”, czy „Ona” zmiażdży ci głowę.

Już w Księdze Rodzaju mamy zapowiedź, źródła prawdy o Niepokalanym Poczęciu Maryi.

Czytamy tam:

„Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę,

pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej:

ono zmiażdży ci głowę,

a ty zmiażdżysz mu piętę».”(Rdz 3,15).

Powyższe słowa tak tłumaczy św. Jan Paweł II:

„Tradycja ten ostatni tekst, zawierający stary łaciński przekład słów: «Ona zmiażdży ci głowę», natchnął autorów licznych wizerunków Niepokalanej, która miażdży węża swoimi stopami.

Wersja ta nie odpowiada tekstowi hebrajskiemu, zgodnie z którym to nie niewiasta, lecz jej ród, jej potomek podepcze głowę węża. Tekst ten nie przypisuje zatem zwycięstwa nad szatanem Maryi, lecz Jej Synowi.

Zważywszy jednak, że koncepcja biblijna uwypukla głęboką solidarność pomiędzy rodzicielką, a jej potomstwem, oryginalny sens wersetu pozwala przedstawiać Niepokalaną miażdżącą węża nie dzięki własnej mocy, lecz za sprawą łaski Syna.”

2.            Nieprzyjaźń między Maryją, a szatanem.

Dalej nawiązując do Księgi Rodzaju, Jan Paweł II podkreśla oczywistą wrogość, jaka występuje między Niewiastą, a szatanem:

„W tym samym tekście biblijnym ogłoszona zostaje NIEPRZYJAŹŃ między Niewiastą i jej potomstwem z jednej strony, a wężem i jego potomstwem z drugiej.

WROGOŚĆ ta jest ustanowiona przez Boga, a nabiera ona szczególnego znaczenia, jeśli weźmiemy pod uwagę osobistą świętość Dziewicy.

Maryja musiała być absolutnie wolna od panowania grzechu, by być nieprzejednaną nieprzyjaciółką węża (szatana) i jego potomstwa. I to od pierwszej chwili swego życia!

3.            Władza Maryi nad szatanem.

Maryja, Niepokalana otrzymała od swojego Syna wszelką władzę nad szatanem, a przez to stała się Królową Aniołów i Hetmanem w bitwie o duszę każdego z nas.

Potwierdza to ojciec święty:

„Absolutnej wrogości, którą Bóg ustanawia pomiędzy niewiastą a szatanem, musi odpowiadać zatem Niepokalane Poczęcie Maryi, czyli całkowity brak grzechu, od samego początku Jej życia.

Syn Maryi odniósł ostateczne zwycięstwo nad szatanem i pozwolił Matce skorzystać z jego owoców z wyprzedzeniem, zachowując Ją od grzechu.

Następnie Syn udzielił JEJ WŁADZY pozwalającej stawiać opór szatanowi i w ten sposób w tajemnicy Niepokalanego Poczęcia osiągnął najbardziej znaczący owoc potęgi krzyża – odkupienia ludzkości.”

O zawierzeniu Matce Bożej

Odnowić zawierzenie.

1.            Co oznacza zawierzyć komuś swoje życie.

Josemaría Escrivá de Balaguer  zm. 26 czerwca 1975 w Rzymie, hiszpański duchowny katolicki, założyciel Opus Dei, święty Kościoła katolickiego, w swojej nauce teologicznej mówił o trzech stopniach  wiary:

WIARA, jako świadomość, że jest Bóg, w którego trzeba wierzyć, że jest.

Wyższy stopień wiary nazwał UFNOŚCIĄ. Wyraża się przez wiarę w to, co Bóg do nas mówi.

Św. Elzbieta przy Nawiedzeniu powiedziała do Maryi:

Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».(Łk 1, 45).

Najwyższy stopień wiary nazwał ZAWIERZENIEM, to całkowite oddanie się Bogu, bezgraniczne i bez zastrzeżeń.

Jest to oddanie siebie z wszelkimi dobrami zewnętrznymi i wewnętrznymi.

 

2.            Dlaczego mamy zawierzyć się Maryi. Świętość.

Chodzi tu o naszą świętość.

A sprawa jest ważna. Dlaczego?

Ponieważ bez świętości nie możemy wejść do Nieba.

Sprawa świętości więc nie czymś mało ważnym. To nie jest coś z rzeczy, które mogą mi się chcieć lub nie.

Chcesz być w Niebie zawalcz o świętość.

Pierwszeństwo łaski.

Nikt sam nie dochodzi do świętości, potrzebna jest nam łaska i współpraca z tą łaską.

Otóż, jedynym źródłem łaski jest Bóg.

„Wszystko sprowadza się więc do tego, żeby znaleźć łatwy sposób do otrzymania łaski Bożej, koniecznej do tego, by stać się świętym. Twierdzę, że – aby znaleźć łaskę Bożą – trzeba znaleźć Maryję.”

Powie dalej św. Ludwik:

Wszystko jest dziełem łaski. Bóg jest źródłem wszelkiego dobra, a rozdawczynią tego dobra jest Maryja.

„Bóg wybrał Ją na Skarbniczkę, Szafarkę i Rozdawczynię wszystkich swoich łask; tak, że wszelkie Jego łaski i wszystkie dary przechodzą przez Jej ręce.

Maryja – jak mówi św. Bernardyn – mocą władzy, jaką otrzymała, rozdaje łaski Ojca Przedwiecznego, cnoty Jezusa Chrystusa i dary Ducha Świętego,

KOMU CHCE, JAK CHCE, KIEDY CHCE I TYLE, ILE CHCE.”

Bez Maryi nie dojdziesz do świętości!

3.            Jak to praktycznie ma wyglądać?

O takim zawierzeniu, całkowitym poświęceniu się Maryi pisze św. Ludwik w swoim małym dziełku Tajemnicy Maryi:

To zawierzenie Jezusowi przez Maryję trzeba uczynić w taki sposób, aby wszelkie dobra zewnętrze jak dom, rodzinę, dochody, czy wewnętrzne, czyli swoje zasługi, łaski i cnoty i zadośćuczynienia zostawić  DO CAŁKOWITEJ DYSPOZYCJI MARYI, aby to Ona tym rozporządzała według swej woli na największą chwałę Bożą.

4.            Co znaczy oddać się do całkowitej dyspozycyjności Maryi.

Kult Matki Bożej wyobrażamy sobie często przez:

- nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny,

- odmówienie litanii Loretańskiej pod figurą Matki Bożej na majowym.

- przez pielgrzymki do Jej sanktuariów,

- powieszenia obrazu Niepokalanego Serca Maryi, itd.

Zauważmy, ten wymiar kultu polega na tym, że to ja chce coś uczynić dla Matki Bożej.

Ale ten rodzaj kulty często nas nie zmienia.

Ja proszę za innych.

Ty Matko pomóż komuś.

Ale nie pozwalam Maryi zmieniać mnie!!! A oto tu chodzi?

Kult Maryi nie polega więc na aktywności, że to ja chcę coś dla Niej…

Ale, na tym, że to ja Jej się oddaję, aby Ona mnie zmieniła.

Co zmieniła:

- mój charakter,

- zły styl życia,

- mój brzydki język, pełny plot i ciekawości,

- moje przywiązania do ludzi i rzeczy, które oddalają mnie od Boga,

- oczyszczała mnie z moich zniewoleń.

Maryja chce kształtować nas na ludzi świętych: świętych mężczyzn, żony, młodych ludzi, kapłanów.

5.            Dwie drogi do świętości.

Do świętości, czyli Bożej doskonałości – jak pisze św. Ludwik - możemy iść dwiema drogami:

Na wzór rzeźbiarza, który czyni posąg, lub rzeźbę.

Rzeźbiarz może zrobić posąg czy portret na dwa sposoby:

a) posługuje się swoją zręcznością, siłą, wiedzą i dobrymi narzędziami, by wyrzeźbić tę

figurę w twardej i bezkształtnej materii;

b) posługuje się już gotową formą.

„Pierwszy sposób wymaga czasu, niesie trudności i naraża na wiele przypadków: czasami wystarczy jedno mylne uderzenie dłutem czy młotem, by zepsuć całe dzieło.

„Drugi sposób jest szybszy, łatwiejszy i wygodniejszy, niemal nie wymaga trudów i kosztów, byle tylko forma była doskonała i odpowiadała prawzorowi, i byle materiał, którym rzeźbiarz się posługuje, był podatny i nie opierał się dłoniom.”

Dalej mówi św. Ludwik:

„Ktokolwiek rzuci siebie do tej Formy, którą jest Maryja, i pozwala się w Niej urabiać, otrzymuje wszystkie rysy Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga, i to delikatnie oraz odpowiednio do słabości ludzkiej, bez wielu trudów i pracy; w sposób pewny, bez obawy złudzeń,

Albowiem zły duch nigdy nie miał i nigdy nie będzie miał przystępu do Maryi, świętej i niepokalanej i bez najmniejszej skazy grzechu.”

6.            Nie bój się Maryi.

Maryja jest Echem Boga.

Maryja jest przedziwnym echem Boga, które odpowiada: Bóg, kiedy my zawołamy: Maryja;

7.            Niewola miłości Maryi.

Trzecim rodzajem jest niewola z miłości i według dobrej woli.

I to właśnie jest niewola, w którą mamy siebie oddać Bogu przez Maryję, w najdoskonalszy sposób, jakim tylko stworzenie posłużyć się może, by powierzyć się swojemu Stwórcy.

Zauważ także, że jest wielka różnica między sługą a niewolnikiem.

Sługa chce zapłaty za swoje usługi;

niewolnik zaś niczego nie otrzymuje.

Sługa jest wolny, może on opuścić swego pana, kiedy chce, i służyć mu tylko przez pewien czas;

niewolnik zaś nie może opuścić pana, jest mu wydany na całe życie.

Sługa nie daje panu prawa do swojego życia i swojej śmierci;

niewolnik daje się całkowicie, tak dalece, że jego pan mógłby go pozbawić życia, nie będąc za to niepokojonym przez sąd.

8.            Maryja najlepszym bankiem M-Bank.

To nabożeństwo zabezpiecza nasze łaski, zasługi i cnoty, czyniąc Maryję ich

Powierniczką.

Mówimy do Niej: Weź, o moja Najdroższa Pani, to, co dzięki łasce Twojego Syna uczyniłem dobrego.

 Ja nie potrafię tego zachować z powodu mej słabości i niestałości, z

powodu wielkiej liczby i złośliwości mych nieprzyjaciół, atakujących mnie dniem i nocą

 „Idąc za Nią, nie zboczysz z drogi.

Modląc się do Niej, nie stracisz nadziei.

Myśląc o Niej, nie pomylisz się.

Jej się trzymając, nie zginiesz.

Kiedy Ona cię strzeże, nie trwożysz się.

Gdy cię prowadzić będzie, nie zmęczysz się.

Kiedy ona łaskawa ci będzie, dotrzesz do celu”.

I gdzie indziej:

„Maryja wstrzymuje Syna, by nie karał.

Wstrzymuje diabła, by nie szkodził.

Cnoty wstrzymuje, by nie uleciały;

zasługi, by nie zginęły;

łaski, by nie minęły”

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy