O sumieniu pewnym - 26 marca

(Jr 20, 10-13) Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: "Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego!" Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: "Może da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim!" Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na sumienie i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi! Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana. Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców.

1. Sumienie pewne i niepewne.

„Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na sumienie i serce”.

Sumienie to najczulszy instrument w naszym człowieczeństwie.

Ono wymusza na naszym człowieczeństwie rozeznanie w tym, co dobre.

Chrześcijanin powinien działać tylko w sumieniu pewnym.

Jeżeli mamy wątpliwość, czy to, co chcemy uczynić jest dobre, czy też złe należy podjąć trud rozeznania, aby nie działać w sumieniu niepewnym, wątpliwym.

Małżonkowie, jeżeli oboje mają ze sobą dobre i otwarte relacje, a serca są czyste, mogą dobrze rozeznawać w każdej sytuacji, co mają czynić.

W rozeznawaniu może pomóc też kapłan w konfesjonale lub w indywidualnej duchowej rozmowie.

Jeżeli po rozeznaniu to, co uczyniliśmy w dobrej wierze okaże się błędne nie bierzemy za to moralnej odpowiedzialności.

 

2.       Dynamiczny wymiar sumienia.

Sumienie ma wymiar dynamiczny, to znaczy, że powinniśmy je cały czas uszlachetniać i uwrażliwiać na dobro jakim jest sam Bóg i do Niego dążyć.

Inaczej powoli sumienie nasze będzie zanikać, aż do całkowitej niewrażliwości na dobro, ale także i na zło.

Wrażliwość sumienia, jak już powiedziałem, uzależniona jest od relacji z Bogiem.

Im częściej rozważamy słowo Boże, uczestniczymy żywo i owocnie w Eucharystii przez przyjmowanie Komunii świętej, tym sumienie nasze staje się wrażliwsze na prawdę i dobro.

 

Jeżeli oddalamy się od Boga oraz coraz częściej brakuje nam codziennej modlitwy i szukania prawdy, zanika w nas wrażliwość na dobro, co więcej, zanika w nas całkowicie poczucie grzechu.

W takiej sytuacji duchowej możemy żyć przez wiele miesięcy, a nawet lat i nie mieć potrzeby oraz pragnienia miłosierdzia Bożego, czyli korzystania z sakramentu spowiedzi, bo poczucie własnej sprawiedliwości usprawiedliwia nas.

Przestajemy też słyszeć natchnień dobrego anioła, który od wewnątrz napomina nasze serce i umysł do nieustannej czujności.

Wówczas nasze sumienie staje się coraz szersze i obojętne na zło.

 

3.       Różne rodzaje sumienia.

Sumienie AUTOKRATYCZNE.

Należy zwrócić uwagę na pokusę kształtowania w sobie fałszywego sumienia.

Otóż, jest tak w naszym życiu, że albo idziemy w kierunku sumienia autokratycznego, albo odpowiedzialnego.

Sumienie autokratyczne to takie, które siebie, własne „EGO” wybiera za decydenta i pana swego życia.

Za dobro moralne uważa tylko takie dobro, które odnosi się  do własnego zadowolenia i zysku.

Sumienie ODPOWIEDZIALNE.

Sumienie człowieka choć jest niezawisłe, tak jak sędzia w sądzie, to jednak musi odpowiadać przed prawem.

Stąd sumienie chrześcijańskie musi być sumieniem odpowiedzialnym.

Człowiek o takim sumieniu ma świadomość, że za swoje czyny odpowiada przed Bogiem.

Stąd swoje czyny odnosi do norm moralnych zapisanych w Dekalogu i w Błogosławieństwach.

Ma też świadomość konsekwencji własnych czynów, kiedy stanie po śmierci na Sądzie osobistym. Tam właśnie, przed tronem Boga będziemy musieli zdać sprawę z każdego swojego czynu.

Jak poucza nas autor natchniony Listu do Hebrajczyków:

„Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.  Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.” (Hbr 4,12-13).

Wszystko jest „nagie” przed obliczem Boga.

Zdamy również sprawę przed tronem Bożym z naszych relacji do bliźnich.

Uwrażliwia nas na to św. Paweł:

„Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem?

Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga.

Napisane jest bowiem:

Na moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie wszelkie kolano.

a każdy język wielbić będzie Boga.

Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu.” (Rz 14, 10-12).

Sumienie odpowiedzialne, dotyczy również odpowiedzialności za zbawienie innych.

Stąd taki człowiek unika sytuacji, z których mogłoby wyniknąć zgorszenie dla słabszych w wierze.

Powie w związku z tym św. Paweł:

 „Przestańmy więc wyrokować jedni o drugich. A raczej to zawyrokujcie, by nie dawać bratu sposobności do upadku lub zgorszenia.”(Rz 14,13).

A na innym miejscu przeczytamy zachętę u św. Pawła:

„Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi,  że od Pana otrzymacie dziedzictwo [wiekuiste] jako zapłatę. Służycie Chrystusowi jako Panu!  Kto bowiem popełnia bezprawie, poniesie skutki popełnionego bezprawia; a [u Niego] nie ma względu na osoby.” (Kol 3, 23-25).

A im więcej komu dano, od tego więcej będzie się wymagało!

Modlitwa: Pomóż mi Panie codziennie pracować nad własnym sumieniem, przez codzienny rachunek sumienia i wybieranie tego, co Tobie jest miłe. Naucz mnie Panie kształtować w sobie sumienie odpowiedzialne w świadomości, że po śmierci będę odpowiadał, za każde słowo, za każdą myśl i za każde spojrzenie przed tronem Bożym. Amen.

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy