Obowiązek dążenia do prawdy - 25 października

(Łk 12, 54-59) Jezus mówił do tłumów: "Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: «Deszcz idzie». I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: «Będzie upał». I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie pociągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, póki nie oddasz ostatniego pieniążka".

Nawiązując do wczorajszej Ewangelii o „rozłamie”, który dokonuje się w człowieku i między ludźmi, na skutek przyjętej lub odrzuconej Chrystusowej prawdy, chciałbym dalej kontynuować tę myśl.

Dzisiaj, w Ewangelii, usłyszeliśmy od Jezusa mocne słowa skierowane do nas, cyt.:

„Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?  

Jakby nie patrzeć, w powyższych słowach, Jezus obnaża naszą bezmyślność życia i bezrefleksyjność.

1. Obowiązek moralny w szukaniu prawdy.

Dążenie do prawdy i nadanie życiu właściwego kierunku oraz jego celu zgodnie z wolą Bożą, jest obowiązkiem każdego chrześcijanina.

Św. Jan Paweł II przypomina nam o tym w Encyklice „Fides et ratio”, czytamy:

„Jeśli istnieje prawo do poszukiwania prawdy na własnej drodze życia, to o wiele jeszcze bardziej jest ciążący na każdym człowieku poważny obowiązek moralny szukania prawdy i trwania przy niej, gdy się ją odnajdzie».

Niestety, współczesny liberalizm moralny skutecznie nas zniechęca do podjęcia wysiłku intelektualnego do poszukiwania prawdy o swoim życiu, wmawiając nam, że obiektywnej prawdy nie ma, więc: „róbta co chceta”. 

Chciałoby się tu dodać: „tylko myślta, co robita”.

Jeżeli więc nie ma prawdy obiektywnej, wszystko staje się względne!

Ten DYKTAT RELATYWIZMU rozpanoszył się w całej Europie Zachodniej, a obecnie i u nas w Polsce, a dotyczy:

• Przykazania „nie zabijaj”. Przestaje on obecnie  być zobowiązujące dla  katolików zdecydowanych na „in vitro”.

• Przykazania „nie cudzołóż”. Przestało być brane pod uwagę u młodych katolików, którzy przed ślubem chcą zamieszkać razem.

• Przykazania „ nie będziesz mówił fałszywie”. Przestało już obowiązywać katolików wkraczających na sale sejmową. O wiele ważniejsza od Bożych przykazań jest  przyjęcie przez nich „poprawności politycznej” oraz dyscypliny „kolesiostwa”, czy usłużności wobec lobby.

2. Sumienie odpowiedzialne, a nie autokratyczne.

Tak chciałoby się w tym momencie przypomnieć nam wszystkim, że my Katolicy, nie mamy prawa moralnego podążać za sumieniem „autokratycznym”, gdzie człowiek sam sobie decyduje o tym, co jest moralnie dobre, a co złe.

Chrześcijanie zobowiązani są do postępowania według sumienia „odpowiedzialnego”, to znaczy takiego, które odpowiada tak za życia jak i po śmierci przed Bogiem i Jego przykazaniami.

Cóż, Pan Bóg nikogo z nas nie zmusi do tego, aby być mądrym i szczęśliwym, jak pisał ks. Marek Dziewiecki. Mogę stać się głupim i nieszczęśliwym i to na własne życzenie!

Odrzućmy, więc z naszego życia bezmyślność w postępowaniu i bezrefleksyjność wobec prawdy.

3. Obojętność w stosunku do posiadanej wiedzy.

Można dzisiaj zauważyć wśród chrześcijan obojętność wobec wiedzy, czy ona jest prawdziwa, czy fałszywa.

Jak mówił św. Augustyn: : «Wielu spotkałem takich ludzi, którzy chcieliby oszukiwać, ale takiego, który by chciał być oszukiwany, nie spotkałem».

Stąd – jak mówi św. Jan Paweł II, cyt.: „Nikomu nie może być naprawdę obojętne, czy jego wiedza jest prawdziwa. Jeśli człowiek odkryje, że jest fałszywa, powinien ją odrzucić".

 I dalej tam czytamy: "O tym właśnie mówi św. Augustyn. Słusznie uważa się, że człowiek osiągnął wówczas wiek dojrzały, jeśli potrafi o własnych siłach odróżnić prawdę od fałszu i wyrobić sobie własny osąd o obiektywnym stanie rzeczy.”(Fides et Ratio 25).

Obyśmy samych siebie nie oszukali!

Prawdę dopiero wówczas znajdziemy, kiedy postawimy sobie dwa ważne pytania: „Czy życie ma sens, i ku czemu ono zmierza?”

Szukajmy więc tej prawdy !

Modlitwa: Panie Jezu, wzbudź we mnie chęć podjęcie trudu nad szukaniem prawdy, o sensie, kierunku i końcu życia. A kiedy znajdę Cię, „Prawdo nieomylna”, niech nigdy już od Ciebie, Boże mój nie odstąpię. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy