Ratujmy cywilizację miłości - 4 marca

(J 15, 9-17) Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali».

Co oznaczają w dzisiejszych czasach słowa Jezusa:

„Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej.”

Pozwólcie, że podejmę temat walki dwóch cywilizacji: miłości i śmierci na podstawie Adhortacji  „Familiaris consortio”, św. Jana Pawła II, o potrzebie szukania mądrości.

Papież zwraca tu uwagę na „Nowy humanizm”, który chce odciągnąć ludzi od Boga.

Wniknijmy w jej treść, cyt.:

„ Przed całym Kościołem staje zadanie głębokiego przemyślenia i zaangażowania, by nowa kultura, która się rodzi, została na wskroś przeniknięta Ewangelią, by uznane:

-  zostały prawdziwe wartości,

- by bronione były prawa mężczyzny i kobiety,

- i szerzona była sprawiedliwość wewnątrz samych struktur społecznych.

W ten sposób „nowy humanizm” nie będzie odciągał ludzi od Boga, lecz bardziej do Niego zbliżał.”

 Zobaczmy, jak po czterdziestu latach słowa te są nadal aktualne.

Znaleźliśmy się bowiem na skraju dwóch kultur, dwóch cywilizacji:  z jednej strony egoizmu i śmierci, z całkowitym odrzuceniem Boga, z drugiej miłości i życia, mające swoje źródło w Ewangelii, a opartej na Bogu i rodzinie.

Ta pierwsza cywilizacja odciąga od Boga, przez bezkrytyczne przyjmowanie Liberalizmu moralnego, tak bardzo lansowanego przez UE. Zabiera ona prawa mężczyznom i kobietom, a preferuje związki partnerskie tej samej płci.

Cywilizacja egoizmu, popierana przez środowiska liberalne zdaje się została stworzona dla zniszczenia cywilizacji miłością, której podstawą jest rodzina.

 Potwierdza to Konwencja Stambulska z 2011 r., podpisana w Polsce przez Komorowskiego 2015 r. tuż przed jego odejściem z fotela prezydenckiego, która jednoznacznie podjęła w swoich ustawach chęć zniszczenia tzw. stereotypów, czyli tradycyjnej rodziny opartej na małżeństwie kobiety i mężczyzny, a promowania ideologii gender.

Mówi o tym art. 14 konwencji, który zobowiązuje do wykonywania jej założeń na terenie szkół. 

Dotąd UE nie miała w tym zakresie żadnych kompetencji, a teraz może się zaangażować. Może nadzorować czy szkoły ją realizują, a konkretnie czy uczy się dzieci niestereotypowych ról społeczno-kulturowych, w domyśle - luźnych związków partnerskich.

Jest to więc atak na naturalny ustrój rodziny.

 

Powie dalej w swojej Adhortacji św. Jan Paweł II:

„Jeśli rodzina pozostaje pierwszą „drogą Kościoła”, to trzeba dodać, że drogą Kościoła żyjącego w świecie jest też cywilizacja miłości, i Kościół na tę drogę wzywa same rodziny oraz wszystkie inne społeczności narodowe i międzynarodowe ze względu na rodzinę — i poprzez rodziny.

Rodzina bowiem w wielorakim wymiarze zależy od cywilizacji miłości i odnajduje w niej właściwe racje swego bycia rodziną. Jednocześnie rodzina jest centrum i sercem cywilizacji miłości.”

Chciałbym jeszcze raz to ostatnie zdanie papieża powtórzyć:

„Rodzina jest centrum i sercem cywilizacji miłości.”

W świetle Nowego Testamentu, a szczególnie słów św. Jana: „ Bóg jest miłością” oraz słów samego Jezusa: „miłujcie się wzajemnie tak, jak ja was umiłowałem” z dzisiejszej Ewangelii, można zrozumieć, na czym polega „cywilizacja miłości” oraz dlaczego rodzina jest z tą cywilizacją organicznie związana.

W kontekście tych powyższych słów możemy domyśleć się kto i dlaczego stwarza cywilizację śmierci.

W tę cywilizację anty rodzinną wprzęgnięte są media, politycy, lobbyści i cała masa ludzi kultury i sztuki, którzy bezmyślnie i ślepo zapomnieli o własnej tożsamości.

 

Zauważmy, że to nam – chrześcijanom, wtłacza się medialnie, że to my jesteśmy „anty” i „ksenofobami” na różnych płaszczyznach.

 Trzeba nam się przede wszystkim otrząsnąć wobec tego walca niszczącego mentalność szczególnie młodych osób, że nie warto się żenić i za mąż wychodzić. Wystarczą luźne związki, bez żadnych zobowiązań.

Prowadząc rekolekcje w jednym mieście miałem możność spotkać się z młodzieżą gimnazjalną, która zapytała mnie wprost: : „Dlaczego Kościół nie pozwala gejom i lesbijkom być szczęśliwymi i dlaczego nie mogą mieć dzieci?”

Mówiłem im wówczas o ich tożsamości. Kto im nadał tożsamość: dwóch gejów, czy mama i tata? Po chwili sami zrozumieli, jak informacje z Internetu mogą nimi manipulować.

Ale kto z nimi na ten temat rozmawia?!!!

 

Do problematyki rodziny można zatem odnieść następujące słowa Soboru Watykańskiego II:

„Epoka nasza bardziej niż czasy ubiegłe potrzebuje takiej mądrości, która by wszelkie rzeczy nowe, jakie człowiek odkrywa, czyniła bardziej ludzkimi.

Przyszłym losom świata grozi, bowiem niebezpieczeństwo, jeśli ludzie nie staną się mądrzejsi.

Kształtowanie sumienia moralnego, które uzdalnia każdego człowieka do osądzania i do rozpoznania właściwych sposobów urzeczywistniania siebie wedle swej pierwotnej prawdy, staje się wymaganiem nieodzownym i pierwszoplanowym.”

 

O czym więc należy rozmawiać, aby młode pokolenie nabrało mądrości?

Św. Jan Paweł II wskazuje na obecne kłamstwo pojęć, zmieniające prawdę na pogląd:

„Nikt nie może zaprzeczyć, że epoka ta jest czasem wielkiego kryzysu, a jest to na pierwszym miejscu „kryzys prawdy”.

Kryzys prawdy — to znaczy naprzód kryzys pojęć.

 Czy bowiem pojęcia takie, jak: „miłość”, „wolność”, „dar bezinteresowny”, a nawet samo pojęcie „osoby” i w związku z tym także „prawa osoby” — czy pojęcia takie istotnie znaczą to, co wyrażają?”

Należałoby więc w kontekście powyższych słów również rozmawiać z młodym pokoleniem o pojęciach: czym jest małżeństwo i czym jest rodzina.

Bo może się okazać, że te dwa pojęcia w świadomości młodych mają zupełnie inne konotacje, jak np.: „luźnie związki”, „seks bez odpowiedzialności”, życie razem na „próbę”.

 

Zakończę powyższą refleksję słowami św. papieża:

 „Jeżeli prawda o wolności, o jedności osób w małżeństwie i rodzinie odzyska swój blask, wówczas cywilizacja miłości może się urzeczywistniać i można będzie skutecznie mówić — wraz z Soborem — o „popieraniu godności małżeństwa i rodziny”.

 Popierajmy więc godność małżeństwa i rodziny ukazując i rozmawiając z  młodzieżą na temat cywilizacji miłości, bo z cywilizacją egoizmu i śmierci stykają się na co dzień w silnym oddziaływaniu laicko - liberalnych mediów. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy