W uroczystość odpustową ku czci Trójcy Przenajświętszej, 13 czerwca br., w michalickiej parafii Szydłowice na Białorusi już po raz ósmy odbył się z wielkim rozmachem przygotowany Parafialny Festyn. Od południa do północy na placu prze plebanią bawiło się ponad tysiąc osób – z parafii i okolicznych miejscowości.
Wszystko rozpoczęło się od Mszy świętej, sprawowanej w kościele pod przewodnictwem ks. Czesława Pawlukiewicza, kustosza sanktuarium Jezusa Frasobliwego z pobliskiej Rosi, podczas której zebrani mogli wysłuchać świadectw dwóch małżeństw o tym, jak Pan Bóg w cudowny sposób ocalił ich życie i związki.
Wielkim darem niebios była pogoda, jaka w to niedzielne popołudnie panowała w Szydłowicach. W nieodległej Swisłoczy i Wołkowysku padał solidny deszcz, a tu świeciło słońce, od czasu do czasu chowające się za chmurami. Zabawa rozpoczęła się od spektaklu „O naszej, małej ojczyźnie”, mówiącym o wymieraniu białoruskiej wioski. Kończył się on jednak mocnym akcentem nadziei: wieś będzie żyć! Znakomitym gościem Festynu był grający na bałałajce Aliaksandr Woronienko, zdobywca wielu międzynarodowych nagród. Wystąpił także parafialny zespół pięciu mężczyzn, ubranych w wojenne stroje, którzy zaśpiewali kilka wojennych piosenek, dla uczczenia 75-tej rocznicy wyzwolenia ziem białoruskich z rąk faszystów. Irena Kudrycka czytała o zaginionych, zabitych, wspominając m.in. rozstrzelanego księdza Buraczaka z sąsiedniej parafii we Mścibowie. Kilka utworów zaśpiewał ze swoim zespołem Walera Gresik, pochodzący z parafii, a obecnie robi on wielką karierę wokalną w Mińsku. Wystąpiła grupa cygańska, Zespół Narodowych Pieśni z Grodna, a gdy zapadł zmrok odbył się pokaz ogni.
Jak zawsze była loteria, dużo ciastek, wata serwowana przez niezmordowanego ks. Piotra Wiśniewskiego i spółkę, kanapki, lody, pokazy wyrobów tkackich, pokazy zwierząt domowych. Wielkim zainteresowaniem cieszył się przyjazd kilkunastu motocyklistów.
Parafialny Festyn w Szydłowicach wzbudza z każdym rokiem coraz większe zainteresowanie. Piszą o nim lokalne gazety i portale internetowe. Trzeba jednak pamiętać, że jest to owoc wielomiesięcznych przygotowań całego „sztabu parafialnego”, który spotyka się co tydzień pod kierunkiem i inspiracją s. Eligii Artemiuk ZMBM, a z błogosławieństwem ks. proboszcza Mariana Chamieni CSMA. Ten wielki trud wydaje jednak piękny owoc.
Tekst: Jurij Husar
Zdjęcia: Jewgienija Bierdik