Pozostań ufnym dzieckiem, które idzie za Panem

26-05-2024

W sobotę, 25 maja 2024 roku, w michalickiej parafii Trójcy Świętej w Stalowej Woli, ordynariusz diecezji sandomierskiej bp Krzysztof Nitkiewicz wyświęcił na kapłana diak. Rafała Rębisza CSMA.

Prawie 40 księży zebranych razem z ks. Biskupem przy ołtarzu, rodziców i najbliższą rodzinę diak. Rafała oraz wielu wiernych z rodzinnego Nowego Nartu i Stalowej Woli powitał wyraźnie wzruszony proboszcz parafii ks. Sylwester Szwajca. Przez ponad 40 lat istnienia tej parafii sprawowane tu były wszystkie sakramenty, ale święcenia kapłańskie po raz pierwszy – mówił.

W sobotę czytana była w całym Kościele Ewangelia o tym, jak do Jezusa przynosili dzieci, a On je błogosławił i zachęcał swoich uczniów, by przyjmowali Jego Królestwo jak dzieci – ufnie i tęsknie (por. Mk 10, 13-16). Do takiej postawy zachęcał w homilii ks. Biskup przyszłego kapłana. Dziecko ma świadomość, że jest małe, że samo sobie nie poradzi. Dlatego pyta, prosi, czasami natarczywie, zdając się na dorosłych. Staje się przez to podręcznikowym wzorem relacji człowieka z Bogiem. Wystarczy je naśladować, także w życiu kapłańskim. Nie chodzi o to, żeby być dużym dzieckiem, które nie bardzo wie, co ma robić i ciągle się pyta, nie będąc zdolne do podjęcia decyzji. Chodzi o ufność wolną od zadufania w sobie. Chodzi o zawierzenie i całkowite zdanie się na wolę Bożą – podkreślał kaznodzieja.

Obrzęd święceń rozpoczął się po homilii. Gdy zebrani w kościele wołali litanijnie do świętych i błogosławionych z Nieba, by wstawiali się za przyszłym kapłanem, on sam leżał na posadzce w postawie głębokiego uniżenia. Najważniejszym elementem święceń jest nałożenie w ciszy rąk (po ks. Biskupie uczynili to wszyscy kapłani) oraz specjalna modlitwa konsekracyjna. Dopełnieniem były znaki objaśniające: namaszczenie olejem, wręczenie kielicha i pateny oraz przekazanie znaku pokoju.

Po Komunii świętej słowa wdzięczności wobec Boga i ludzi wypowiedział najpierw sam neoprezbiter, a po nim głos zabrał przełożony generalny michalitów ks. Dariusz Wilk CSMA. Zatrzymał się dłużej przy rodzicach i rodzeństwie ks. Rafała. Ciężki krzyż, z jakim się zmagacie od wielu lat (ojciec jest przykuty do łóżka, porusza się na wózku inwalidzkim), a także obfitość rodzeństwa, jest was przecież dziewięcioro, to wszystko na pewno sprzyjało kiełkowaniu i dojrzewaniu powołania naszego współbrata. Za to przejmujące świadectwo bardzo wam dziękujemy – mówił Ojciec Generał.

Gościnność stalowowolskich gospodarzy przerosła oczekiwania przybyłych na uroczystość – wszyscy zostali zaproszeni na obiad i agapę. Połączone siły muzyczne „starego” Michaela i dzisiejszych kleryków, dźwięki akordeonu, gitary, trąbki i tamburynu, a także gromki śpiew dopełniły radości tego dnia.

Bogu niech będzie chwała!, a Tobie, drogi ks. Rafale, odważnej i pokornej świętości życzymy.

 

Fot. ks. Grzegorz Słodkowski