Aniołowie – światłodajni przyjaciele ludzi

facebook twitter

24-01-2021

Dobrych Aniołów nazywamy „Aniołami światłości”. Ich przeciwieństwem są, jak wiemy, źli aniołowie, „aniołowie ciemności”. Warto zatem pokrótce zgłębić biblijne pojęcie, „światła” i „ciemności”, gdyż to pozwoli nam bardziej poznać naturę Aniołów.

W Piśmie Świętym pojęcia światła i ciemności, podobnie jak pojęcie: stworzenia, opatrzności, sądu, odkupienia i uświęcenia, należą do głównych tematów biblijnych. Mają one znaczenie zarówno odnoszące je do zjawisk fizycznych, jak i metaforyczne. Zwłaszcza to drugie, dotyczące Boga i sfer duchowych, jest niezmiernie bogate. Światło i ciemność zostają powołane do istnienia przez Boga już w pierwszym dniu stworzenia: Wtedy Bóg rzekł: „Niechaj się stanie światłość!” I stała się światłość [...] i oddzielił ją od ciemności (Rdz 1, 3-4). O świetle i ciemności mówi się także pod koniec biblijnego opowiadania, w Apokalipsie św. Jana, podkreślając, że światło Boże rozprasza wszelkie ciemności: I [odtąd] już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi
(Ap 22, 5), czyli On sam jest światłem.

„Bóg jest światłością” (1 J 1, 5)

Pojęcie Boga jako źródła światła jest doskonale znane w Sta­rym Testamencie. Psalmista bowiem modli się: Wznieś ponad nami, o Panie, światłość Twojego oblicza! (Ps 4, 7). Gdzie indziej Bóg jest łączony wprost ze światłem, będącym obrazem Jego chwały: Bóg okrywa się światłem jak płaszczem (Ps 104, 2); wspaniałość Jego podobna do światła (Ha 3, 4); światłość miesz­ka u Niego (Dn 2, 22). W Izajaszowej wizji ostatecznego zwy­cięstwa dobra pojawia się zapewnienie: Pan będzie ci wieczną światłością (Iz 60, 19.20). Najbardziej zwięźle wyrażona jest ta prawda w Pierwszym Liście św. Jana: Bóg jest światłością (1, 5). A zatem światło oznacza m.in. Boga i sferę boskości. Krótko mówiąc, w Piśmie Świętym Bóg jawi się nie tylko jako Ten, który stwarza światło, lecz także sam jest światłem, On sam jest Ojcem Światłości (Jk 1, 17).

„Synowie światłości” i „synowie ciemności” (1 Tes 5, 5)

Natomiast ciemność w znaczeniu metaforycznym oznacza: niewiedzę (Ps 82, 5), głupotę (Koh 2, 13-14), fałsz (1 J 1, 6) i porzucenie życia w Bożej prawdzie (por. 1 J 2, 11). Innymi słowy, jak światło symbolizuje dobro, ciemności są obrazem złych ludzi, co opuścili ścieżki prawości, by chodzić mrocznymi drogami (Prz 2, 13). Słowo „ciemność” posiada również inne znaczenie, mianowicie duchowej walki, toczonej pomiędzy dobrem i złem, Bogiem i szatanem. Ciemność w tym zna­czeniu jest tak wielka, że Jezus mówi o panowaniu ciemności (Łk 22, 53), zaś św. Paweł przypomina chrześcijanom, że nie toczą walki z cielesnym wrogiem, lecz przeciw Władzom, prze­ciw rządcom świata tych ciemności, przeciwko pierwiastkom du­chowym zła na wyżynach niebieskich (Ef 6, 12). Cały świat jako taki dzieli się na synów światłości i synów ciemności (1 Tes 5, 5). Jezus Chrystus świadomy tej duchowej nieustannej walki w Kazaniu na Górze kreśli w błogosławieństwach obraz ideal­nego ucznia i pozostawia swoim naśladowcom szczególne za­danie: Wy jesteście światłem świata. [...] Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwa­lili Ojca waszego, który jest w niebie (Mt 5, 14.16). Dlatego św. Paweł wzywa wierzących: Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła (Rz 13, 12); ...niegdyś bo­wiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości. Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda (Ef 5, 8-9). A zatem podstawowym powołaniem i zadaniem chrześcijan jest być źródłem światła w świecie (Flp 2, 15).

„Aniołowie światłości” w nauczaniu św. Augustyna

W tym niezmiernie ważnym zadaniu nie jesteśmy osamot­nieni. Bóg dał nam do pomocy Aniołów światłości. Wyrażenie „Aniołowie światłości” słusznie przysługuje dobrym Aniołom, gdyż przebywają oni w szczególnej bliskości Boga i zamieszku­ją Niebo przesycone Bożym światłem. Niezmiernie interesu­jącą naukę o Aniołach jako Aniołach światłości znajdujemy u św. Augustyna (354-430). Najpierw zadaje on sobie pytanie, kiedy Aniołowie zostali stworzeni, a następnie, co ich szcze­gólnie wyróżnia i cechuje. W odpowiedzi stwierdza, że zostali oni stworzeni w pierwszym dniu, wów­czas kiedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość (Rdz 1, 3), gdyż chodzi tu o światłość inną niż materialna, albowiem ciała niebieskie świecące na sklepieniu nieba Bóg stwarza dopiero w czwartym dniu (por. Rdz 1, 14-19).

Jeśli można tak sądzić – mówi św. Augustyn – to Aniołowie w momencie ich stworzenia zostali napełnieni odwiecznym światłem, nadprzyrodzoną jasnością pochodzącą od Boga, in­nymi słowy, światłem Bożej łaski, mądrości i chwały. A zatem Aniołowie od początku swego istnienia byli Aniołami światła. Bóg nie stworzył ich tylko po to, by istnieli w jakikolwiek sposób, lecz by ubogaceni Jego mądrością i chwałą, istnieli ro­zumnie i szczęśliwie. Niektórzy jednak z nich oddalili się od Boga, źródła odwiecznego światła, stając się aniołami ciem­ności. Być może – kontynuuje św. Augustyn – oddzielenie światła od ciemności, o którym jest mowa w pierwszym dniu stworzenia, dotyczy upadku niektórych Aniołów oraz wy­dalenia ich z nieba (por. Miasto Boże, 11, 9.11).

„Aniołowie światłości” w nauczaniu Pseudo-Dionizego Areopagity

Dużo miejsca Aniołom światłości w swoim nauczaniu po­święca też Pseudo-Dionizy Areopagita, żyjący na przełomie V i VI wieku. Postrzega on Aniołów przede wszystkim jako światłodajne pierwowzory stworzenia, przyjaźnie promieniu­jące na ludzi. Mówiąc o hierarchii anielskiej, zaznacza:

Celem hierarchii jest upodobnienie się do Boga i zjedno­czenie z Nim – tak dalece, jak jest to tylko możliwe [...] Wpatrując się nieporuszenie w Jego boską piękność i utoż­samiając się z nią, hierarchia otrzymuje, stosownie do swej zdolności, piętno Jego Boskości i czyni własnych członków wizerunkami Boga i zwierciadłami doskonale przezroczy­stymi i bez skazy, gotowymi na przyjęcie blasku pierwo­rodnego światła i promienia samej Boskiej Zwierzchności, i wreszcie – świątobliwie napełnionymi pochodzącą od Boga jasnością (Pisma teologiczne, Kraków 2005, s. 83).

Wszystkie moce niebiańskie otrzymują wspólne imię Aniołów, ponieważ one wszystkie, tak niższe, jak wyższe, posiadają jednakową zdolność upodabniania się do Boga i przyjmowania, bardziej lub mniej, promieniowania świa­tła, które pochodzi od Boga (tamże, s. 92). Imię Serafinów oznacza „tych, którzy płoną ogniem”. To imię wyraziście oddaje ich wieczny i nieprzerwany obrót wokół boskich rzeczywistości [...] ich nietajoną i niedającą się ugasić umiejętność przechowywania i udzielania światła [...] Są pełne najwyższego światła i są nasycone, w stopniu, w ja­kim jest to możliwe, kontemplacyjnym oglądem [...] ja­śniejącego w Trzech Osobach Piękna, które jest źródłem wszelkiego piękna (tamże, s. 95-97).

Także inni Ojcowie Kościoła mówią o nich jako o Aniołach światłości. Św. Andrzej z Cezarei, żyjący w VI wieku, nazywa ich gwiazdami przez jasność ich natury i świętość ich życia, a św. Jan Chryzostom (350-407) zwie ich dawcami światła i gwiaz­dami porannymi.

„Aniołowie światłości” w mistycznym doświadczeniu św. Faustyny

Z Aniołami światłości spotykamy się również w życiu św. Faustyny Kowalskiej (1905–1938), wiel­kiej polskiej mistyczki. W swoim Dzienniczku od­notowała kilka spotkań z nimi. Kiedy w Wilnie – po kazaniu, które głosił o miłosierdziu Bożym bł. ks. Michał Sopoćko – powracała do domu zakonnego, zastąpiło jej dro­gę mnóstwo szatanów, którzy grozili jej strasznymi mękami, wołając: „Odebrałaś nam wszystko, cośmy przez tyle lat pra­cowali”.

Kiedy się ich zapytałam: „Skąd was takie mnóstwo?” – Od­powiedziały mi te złośliwe postacie: „Z serc ludzkich, nie męcz nas”. Widząc ich straszną nienawiść do mnie, wtem prosiłam Anioła Stróża o pomoc i w jednej chwili stanę­ła jasna i promienna postać Anioła Stróża, który mi rzekł:

„Nie lękaj się, oblubienico Pana mojego, duchy te nie uczy­nią ci nic złego bez pozwolenia Jego”. – Natychmiast zni­kły złe duchy, a wierny Anioł Stróż towarzyszył mi w spo­sób widzialny do samego domu. Spojrzenie jego skromne i spokojne, a z czoła tryskał promień ognia (nr 418-419).

W innym miejscu Dzienniczka czytamy: ...kiedy byłam na adoracji [...], wtem ujrzałam jednego du­cha, który był piękności wielkiej [...] Po chwili zapytałam: „Ktoś ty jest?” – A on mi odpowiedział: „Jestem jednym z siedmiu duchów, którzy stoją dniem i nocą przed tronem Bożym i wielbią Go bez przestanku. Duch ten jest bardzo piękny, a piękność jego jest ze ścisłego złączenia z Bogiem (nr 472).

Innym razem, jadąc pociągiem, ma wizję tego samego Anioła. Oto jak opisuje to doświadczenie: Wtem ujrzałam przy sobie jednego z siedmiu duchów, tak jak dawniej rozpromienionego, w postaci świetlanej; stale go wi­działam przy sobie, kiedy jechałam pociągiem. Widziałam, jak na każdym z mijanych kościołów stał Anioł, jednak w bledszym świetle od ducha tego, który mi towarzyszył w podróży. A każdy z duchów, którzy strzegli świątyń, skła­niał się duchowi temu, który był przy mnie (nr 630).

Kiedy z powodu choroby św. Faustyna znalazła się w szpi­talu na Prądniku w Krakowie, przez szereg dni otrzymywała Ko­munię Świętą z rąk Anioła. Oto jej zapis w Dzienniczku: Wtem ujrzałam przy łóżku Serafina, który mi podał Komu­nię świętą, wymawiając słowa: „Oto Pan Aniołów”. Powtó­rzyło się to przez 13 dni. Serafina otaczała wielka jasność, odbijało się przebóstwienie, miłość Boża. Był w złotej sza­cie, a na to naciągnięta przezroczysta komża i przezroczysta stuła. Kielich był kryształowy, zarzucony przezroczystym welonem. Kiedy mi podał Pana, natychmiast znikł (nr 1676).

Aniołowie światłości, Bóg ubogacił was swą mądrością i chwa­łą, abyście Mu służyli rozumnie i w pełni szczęścia. Bądźcie nam przewodnikami na drodze świętości i brońcie przed atakami złych duchów i „synów ciemności”. Amen.