Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego

facebook twitter

28-03-2024

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych. (J 20,1 -9)

Drodzy!

 

1. Są dni, które się dłużą w nieskończoność. Chciałoby się coś robić, działać, zmieniać lub poprawiać, a nie można, bo nie wypada, bo nie wolno, bo zakazują. Bezczynność jest bardzo trudna. Dokucza ona tym bardziej, kiedy chciałoby się pomóc komuś bliskiemu, bo cierpi, bo jest chory, bo jest niesłusznie oskarżany, bo dzieje mu się krzywda, ale nie można nic z tym uczynić z różnych obiektywnych powodów.

Kobiety galilejskie doznawały tego rodzaju trudności. Chciały być z Jezusem, nawiedzić Go złożonego w grobie, ale nie mogły. Nie miały takiej możliwości, zabraniało im tego prawo szabatu. Owa sobota, która poprzedzała Paschę, była inną sobotą, różniła się od wszystkich wcześniejszych. Cierpiały, bo musiały czekać z odwiedzinami Jezusa w grobie. Po kryjomu przygotowywały maści, lecz serce ich było okryte ciemnością, wszak umarł Ten, którego kochały.

Chrystus, który był Słowem, milczał. Bóg stał się Milczeniem. Była to sobota ciszy, bez Słowa. Czy jestem w stanie przeżyć dzień, nic nie mówiąc? Dzień w milczeniu? Medytując wyłącznie nad tym, co już się stało, dokąd doszedłem, co zrobiłem i co zrobili inni? Milczenie jest trudne, ale jest też czasem rodzenia się nowych myśli, nowych rozwiązań, nowych pomysłów na „jutro”.

Milczenie rodzi pragnienia. Wyrasta w nim chęć działania, jak tylko będzie to możliwe. Tak było w przypadku kobiet. Tak było w przypadku Marii Magdaleny.

Wczesnym rankiem udaje się do grobu. Nie boi się ciemności. Nie ociąga się, nie czeka długo, ale szybko, o wczesnej porze, idzie do grobu, gdzie złożono jej Pana. Św. Hipolit, teolog z początków III wieku, jako pierwszy nazwał Marię Magdalenę „Apostołką Apostołów”. Prawosławie z kolei nazywa ją „równą Apostołom”.

Była pierwsza przy grobie Jezusa. Kiedy więc zobaczyła kamień odsunięty, pobiegła i przybyła do Szymona Piotra. Nie płakała z przerażenia, że grób pusty, ale udała się po pomoc, by szukać swojego Pana.

Piękno Marii Magdaleny kryje się także w jej zaproszeniu innych do szukania Pana razem z nią.

 

2. Wiara apostołów w zmartwychwstanie rodzi się stopniowo, początkowo przytłacza ich przerażenie, zaskoczenie czy też rozczarowanie. Ale tak również jest dzisiaj. Nie brak ludzi, którzy zbliżają się do wiary w Jezusa pokonując tę samą drogę i z niewierzących stają się Jego uczniami. Jezus nie przestaje zaskakiwać.

Chrześcijanie, wraz z Marią, Janem i Piotrem, kontemplują pusty grób, leżące w nim płótna oraz chustę, ale kontemplacja ta uczy ich, że Bóg jest inny od ich wyobrażeń, że nie daje się zamknąć w żadnym miejscu, że jest nieprzewidywalny, niepokojący. Nikt nie może być spokojny w obecności Boga, bo jest On Bogiem żyjącym, stąd ciągle działającym rzeczy nowe.

Nie mogę zadowolić się wiedzą, że Chrystus umarł za mnie i dla mnie. Muszę jednocześnie również wyznać, że także dla mnie zmartwychwstał. Pascal pisał, że „tym, co sprawia, że wierzymy, jest krzyż, ale to, w co wierzymy, to zwycięstwo krzyża”.

Jezus jest żywy. Jest Bogiem żyjącym. Jest moim Dzisiaj, dlatego żyję w pełni, mam nadzieję w sercu mimo być może wielu trudności wokół.

Jezus zwyciężył śmierć i wszystko, co z nią się wiąże. Odniósł więc ostateczne zwycięstwo nad przemocą. Zadał cios niesprawiedliwości. Pokonał kłamstwo i knowania ludzi, fałsz i zdradę. Dzięki zmartwychwstaniu Jezusa przyszłość nie należy do przemocy. Chrystus zadał jej cios.

To jest głęboki sens Paschy również dla nas, wszak zmartwychwstanie Jezusa jest na zawsze złączone z naszym zmartwychwstaniem.

Rzeczy wielkie rodzą się nierzadko w ciemności albo są przez nią poprzedzone. Najważniejsze, by nie stracić nadziei, że ziarno, które obumarło, wyda plon. Z milczenia rodzi się mądre słowo i w milczeniu szuka się próby rozwiązania trudności.

 

3. Co widzi Chrystus z wysokości swojego zmartwychwstania? Widzi człowieka, który Go szuka. Widzi kobietę, która płacze, że nie znalazła Go w grobie. Czy można płakać, że kogoś nie ma w grobie? Że grób jest pusty?

Maria Magdalena płakała łzami miłości. Prawdziwa miłość chce widzieć i dotykać tego, kogo kocha, chce pomagać, pocieszać. Maria płacze, bo tego robić nie może, bo nie ma ciała Zbawiciela. Nie wie jeszcze, że dla Boga cenniejsze jest to, że Go szuka, że chce być przy Nim, niż łzy smutku, że Go nie znajduje. W istocie to Bóg znajduje człowieka, człowiek ma jedynie Go szukać.

Pierwsze pytanie Jezusa, zapisane w Ewangelii według św. Jana, skierowane do tych, którzy szli za Nim, brzmiało: Czego szukacie? (J 1,38). Niemal identyczne pytanie kieruje Jezus w poranek wielkanocny: Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? (J 20,15). Wielkie pytanie. Od wielkich pytań zależy wielkość życia. Pytania prozaiczne spłycają życie i miłość, nie rodzą świętych ani bohaterów. Tylko wielkie pytania rodzą odkrywców.

„Kogo szukasz” znaczy też: „Czego ci brak? Czego potrzebujesz? Gdzie są twoje pragnienia?”. Pytania te i szukanie na nie odpowiedzi piszą historię życia człowieka, ale też rodziny, Kościoła itd.

Nie trzeba się wstydzić, że się pyta i że się szuka. Tylko ludzie zadufani w sobie nie pytają, przekonani, że wszystko wiedzą.

Pytania, szukanie na nie odpowiedzi wprowadzają w życie, nie pozwalają trwać w miejscu. Dlatego Piotr i Jan biegną do grobu. Jan, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Był pierwszym apostołem, który uwierzył, że jego Pan zmartwychwstał. Ten tylko, kto szuka, znajduje. Tylko ten, kto pyta, odkrywa odpowiedzi.

Chrystus zmartwychwstał, lecz każdy z wierzących musi szukać zrozumienia wielkości tej prawdy w swoim życiu i sił, których ona udziela.

Panie! Bądź dla nas codziennym zmartwychpowstawaniem!

 

Podobne artykuły