Bł. Bronisław Markiewicz doceniał rolę prasy katolickiej w ewangelizacji

facebook twitter

10-02-2025

Kościół w XIX wieku apelował o rozwój takich pism, które mogłyby stanowić przeciwwagę dla druków, które w dobie liberalizmu, atakowały Kościół. W liście „Quo graviora” z 8 lipca 1862 roku Pius IX (dziś błogosławiony), pisał: „Nie bądźcie jak nieme psy, niezdolne do szczekania, lecz słowem oraz zbawiennymi i odpowiednimi pismami niestrudzenie odsłaniajcie podstępy wrogów, odpierajcie ich błędy i przeciwstawiajcie się odważnie ich bezbożnym atakom.

1. Geneza i cel miesięcznika „Powściągliwość i Praca”

Ksiądz Bronisław Markiewicz u Salezjanów poznał rolę słowa drukowanego, poprzez które można docierać na cały świat. Święty Franciszek Salezy (+1622), bp Genewy, patron zgromadzenia Salezjanów, ogłoszony w 1923 roku przez Piusa XI patronem dziennikarzy i prasy katolickiej, pierwszy docenił rolę prasy katolickiej w misji ewangelizacyjnej. Gdy nie słuchano jego słowa żywego na ambonie pisał ulotki wyjaśniające prawdy wiary i rozlepiał je na murach i parkanach, drukował homilie i artykuły religijne, które roznoszono po domach pod drzwi mieszkańców, i w ten sposób ewangelizował i bronił wiary katolickiej przed kalwinizmem i protestantyzmem.

Ksiądz Jan Bosko, założyciel Salezjanów, powołał do życia w 1877 roku pismo „Bollettino Salesiano”, biuletyn salezjański, wydawany do dziś w wielu językach (ed. polska „Don BOSCO”), którego celem był kontakt z czytelnikami i wychowankami, informacja o pracy Salezjanów w świecie, artykuły o salezjańskiej metodzie wychowania dzieci i młodzieży, tematy religijne, kulturalne i inne.

Kościół w XIX wieku apelował o rozwój takich pism, które mogłyby stanowić przeciwwagę dla druków, które w dobie liberalizmu, atakowały Kościół. W liście „Quo graviora” z 8 lipca 1862 roku Pius IX (dziś błogosławiony), pisał: „Nie bądźcie jak nieme psy, niezdolne do szczekania, lecz słowem oraz zbawiennymi i odpowiednimi pismami niestrudzenie odsłaniajcie podstępy wrogów, odpierajcie ich błędy i przeciwstawiajcie się odważnie ich bezbożnym atakom. Nieustannie wyrywajcie wiernym z rąk oszczercze, plugawe i bezbożne książki i czasopisma, napomnijcie i wzywajcie samych wiernych, by nigdy nie pozwolili wprowadzić się w błąd przez oszustów i wyznawców przewrotnych doktryn”.

Ksiądz Bronisław Markiewicz w czasie pobytu u Salezjanów poznał jaką pomocą dla ewangelizacji był biuletyn, słowo drukowane. Po powrocie do Polski z Włoch w marcu 1892 roku objął parafię w Miejscu Piastowym k/Krosna, na Podkarpaciu. Poza stałym apostolstwem parafialnym zaczął organizować zakład wychowawczy dla dzieci i młodzieży opuszczonej. Poza swoją parafią postanowił docierać do szerokiej rzeszy społeczeństwa poprzez słowo drukowane, aby zaradzić zjawisku, które nazywał „ciemnotą religijną i intelektualną”, aby zapoznawać społeczeństwo ze swoim i zakładami i systemem wychowawczym, zwracać się o pomoc finansową dla swojego dzieła wychowawczego. Po sześciu latach pracy w Miejscu Piastowym, w lipcu 1898 roku, wydał pierwszy numer miesięcznika „Powściągliwość i Praca”. Na okładce pisma do końca 1908 roku widniał wizerunek św. Franciszka Salezego.

Bodźcem dla założenia miesięcznika były dla ks. Markiewicza słowa z wizji św. Jana Bosko z września 1876 roku (część 2), gdzie czytamy: „Gdy będziesz drukował regułę, na pierwszej stronie wypisz wielkimi czcionkami słowa, które będą waszym hasłem zakonnym, dewizą, godłem i szczególnym znamieniem. Zanotuj to dobrze: powściągliwość i praca mają kwitnąć w zgromadzeniu salezjańskim. Te dwa słowa będziesz objaśniał, powtarzał i na nie nalegał. Wydasz podręcznik, w którym będziesz obszernie wyjaśniał, żeby gruntownie poznano i zrozumiano, że powściągliwość i praca są dziedzictwem, które zostawisz zgromadzeniu, a które zarazem są jego chwałą”. Markiewicz te słowa w języku włoskim zamieścił w swoim „Notatniku”, pisanym ręcznie (ss.69-70).

Ks. Markiewicz na łamach swego pisma szerzył idee wychowawcze ks. Jana Bosko, który powtarzał, że „powściągliwość i praca zachowane w jego zakładach przyczynią się do ich świetnego rozkwitu i przyniosą błogie owoce społeczeństwu”. Ks. Markiewicz przyjął te słowa za swoje i mówił: „Dlatego te dwa pojęcia podnoszę wysoko do godła i do sztandaru, pod którym będziemy walczyć i działać nie tylko słowy i pismem, ale czynem i życiem całym”.

Ks. Markiewicz zobowiązał się więc wpajać te zasady całemu społeczeństwu, a zwłaszcza młodemu pokoleniu. Pisał: „W naszych zakładach uwydatnią się szczególnie te dwie zasady, iż pierwszym obowiązkiem każdego chrześcijanina jest zaparcie się samego siebie, a drugim praca. Gdy te dwa pojęcia przejdą w krew i w przekonanie większości ludu, inne czynniki życia społecznego z łatwością będą uznane, tj. Bóg, rodzina, ojczyzna, własność itd. Albowiem przeciw tym dwom czynnikom zepsuta natura nasza najbardziej powstaje i im się sprzeciwia”.

Wskazywał w tym pisemku na potrzebę powstania w naszym kraju zakładów dla wychowania ubogiej i opuszczonej młodzieży w duchu powściągliwości i pracy, bo jeśli ona nie odbierze odpowiedniego wychowania, to zapełni kiedyś więzienia i będzie zakałą dla społeczeństwa. „Potrzebne więc jest pismo tej gałęzi wychowania poświęcone, a właśnie takim pismem będzie nasz miesięcznik pt. „Powściągliwość i Praca” – pisał w pierwszym numerze miesięcznika.

W miesięczniku były drukowane artykuły o treści katechetycznej, pedagogicznej, społecznej, kulturalnej i patriotycznej. Od samego początku demaskowane były zagrożenia moralne, duchowe i polityczne. Mamy w nim apostolstwo trzeźwości, żywoty świętych, artykuły o św. Michale Archaniele, wykład nauki wiary i obyczajów. Ks. Markiewicz karcił pijaństwo, karciarstwo, hazard i wszelki wyzysk prostego ludu. Walczył z niewiarą i bezbożnictwem. Na początku XX wieku pisał o zbliżającej się wojnie światowej, która zakończy się wojną religijną i prześladowaniem wiary katolickiej.

Miesięcznik „Powściągliwość i Praca” był organem Towarzystwa o tej samej nazwie. Pismo redagował sam ks. Markiewicz, ale pod koniec życia pomagali mu niektórzy członkowie Towarzystwa, zwłaszcza ks. Władysław Janowicz. Wiele artykułów o tematyce zbliżonej do jego periodyku przedrukowywał z innych pism.

2. Opinia czytelników o miesięczniku

Miesięcznik stał się bardzo popularnym i poczytnym pismem. Nakład grudniowy w 1900 roku osiągnął liczbę 9 tysięcy egzemplarzy, największy za czasów ks. Markiewicza. Było to wówczas dużym sukcesem. Pismo początkowo trafiało do byłych wychowanków i członków Towarzystwa. Wnet rozchodziło się w całej ówczesnej Galicji, a także w Królestwie, w zaborze pruskim, a nawet w Ameryce. Czytały go warstwy ubogie społeczeństwa, osoby wykształcone, zamożne, liczne duchowieństwo, a także arystokracja. Błogosławiony kard. Stefan Wyszyński wspomniał kiedyś, że jego ojciec był stałym prenumeratorem „Powściągliwości i Pracy”. Ks. Markiewicz prosił czytelników o jałmużnę dla swoich wychowanków. Na ostatniej stronie każdego numeru była publikowana lista ofiarodawców i przysłane kwoty.

Periodyk był odbierany przez społeczeństwo polskie z różnymi uczuciami, z aprobatą i entuzjazmem, ale także z niepokojem. „Przegląd Katolicki”, wydawany w Warszawie, pisał, że artykuły traktujące o wychowaniu powinny być czytane w każdym domu. Artykuły dotyczące problemów społecznych i zapowiadające bliskie obalenie istniejących struktur społecznych niepokoiły zwolenników starego reżimu, i podejrzewali go o socjalizm. Biskup przemyski Józef S. Pelczar, w 1902 roku, upomniał ks. Markiewicza, że zawiesi pismo, jeśli w rękopisach przedstawionych do aprobaty, będą pojawiać się artykuły zbyt radykalne albo sprzeczne z doktryną Kościoła. Arystokracja i właściciele ziemscy oburzeni przestali przysyłać ks. Markiewiczowi ofiary na zakład i często wysyłali je za granicę. Po wybuchu rewolucji w Rosji w 1905 roku złagodzili oni stanowisko wobec poglądów ks. Markiewicza. Ostatni numer w 1914 roku został skonfiskowany przez władzę austriacką, z powodu artykułów o wojnie światowej.

Interesująca jest ocena periodyku jednego z czytelników, który w 1901 roku pisał: „Polubiłem za to, że (…) najzupełniej odpowiada ona wymaganiom czasu i najgłówniejszym potrzebom naszego społeczeństwa, i że w tak szczęśliwy a trudny sposób odnajduje zawsze najbardziej dolegające rany naszego narodu a zarazem podaje jak najpraktyczniejsze skuteczne środki lecznicze na ich zagojenie (…) że odznacza się zawsze z nieustraszoną śmiałością w wypowiadaniu prawdy każdemu, komu należy, co dzisiaj na świecie jest rzeczą dość rzadką; a zarazem cechuje je zawsze jak największa bezstronność i miłość chrześcijańska w owym głoszeniu prawdy; tak iż śmiało można powiedzieć, że – nawet w rozprawianiu się ze swymi przeciwnikami była i jest zawsze powściągliwą, gdyż nie rzuca się nigdy z zaciętą zajadłością na tych, którzy z nią nie trzymają, jak to ma miejsce dzisiaj w wielu pismach naszych, znowu szczególnie galicyjskich, lecz spokojem, miłością i łagodnością zyskuje sobie zwolenników”.

Artykuły drukowane w miesięczniku „Powściągliwość i Praca” ks. Markiewicz pod koniec życia poprawił, uaktualnił i opublikował w dwutomowej książce pt. „Przewodnik dla wychowawców młodzieży opuszczonej oraz wskazówki do rozwiązania kwestii socjalnej” (Miejsce Piastowe 1911-1912, tom 1 i 2).

NB. Publikację pisma przerwał wybuch I wojny światowej w 1914 roku. Podejmowane próby jej wznowienia w 1920 roku uniemożliwiła wojna ze Związkiem Radzieckim. Wielu członków Towarzystwa poszło na wojnę, pozostali zajmowali się dziećmi w zakładzie. Ponadto pojawiły się problemy finansowe, drogi papier. Kolejne wznowienie nastąpiło we wrześniu 1925 roku i trwało do wybuchu II wojny światowej w 1939 roku. Władze PRL-u zlikwidowały pismo. Reaktywowane we wrześniu 1983 roku ukazywało się przez 23 lata, i decyzją władz zakonnych, w marcu 2006 roku, zostało zawieszone na czas nieokreślony, ze względu m.in. na niski nakład, i aby wypracować nowy profil pisma oraz sposób kolportażu.

 

W linku wszystkie roczniki czasopisma wydawane przez bł. Bronisława Markiewicza: 

https://michalici.pl/artykul/aby-jego-hasla-nie-splowialy