Tożsamość zakonów określa ich tradycja, historia, opowiadanie o przeszłości i teraźniejszości, aby na nich budować przyszłość. Charyzmatu zakonnego, istoty duchowości danego zakonu, nie da się ująć w jakiejś definicji, w kilku syntetycznych zdaniach, ale o tym trzeba po prostu opowiadać (bp Jesús Alvarez Gomez CMF).
Nie tylko o pięknych kartach historii trzeba pamiętać, ale nawet o mrocznych kartach historii trzeba opowiadać, opisywać, kierując się miłością i prawdą, aby uniknąć w przyszłości popełnionych błędów. Dlatego tak ważny w formacji jest wykład historii o dziełach zakonnych, o pracy i ofiarności poprzedników, aby nie niszczyć, ale szanować ich dorobek, a przez to umacniać spuściznę i charyzmat Założyciela. „Studiowanie i opowiadanie historii pomaga bowiem podtrzymywać płomień zbiorowej świadomości” (Franciszek, List o odnowie studium historii Kościoła, 21.XI.2024). Dlatego ten szczegół relacji ks. Markiewicza z księciem Michałem Radziwiłłem związany z powstawaniem naszego Zgromadzenia też warto opowiedzieć i upamiętnić.
***********
Książę Michał Piotr Radziwiłł urodził się w Szpanowie na Wołyniu, 17 maja 1853 r., jako syn Karola Radziwiłła i Jadwigi z Sobańskich. W domu otrzymał staranne wykształcenie. Następnie studiował na Uniwersytecie w Louvain w Belgii, uzyskując w 1873 r. tytuł magistra nauk politycznych i administracyjnych. Po powrocie do kraju zajął się odziedziczonymi, w nie najlepszym stanie, majątkami w Szpanowie i w Nieborowie (na Mazowszu), które doprowadził do rozkwitu. Dla podniesienia stanu gospodarczego tych dóbr uruchomił w nich manufaktury: w Szpanowie zorganizował wyroby z blachy mosiężnej i meblarstwo, a w Nieborowie manufakturę majoliki. Zajmował się twórczością artystyczną, pisarską i sprawami kultury. Jego wielką zasługą dla sztuki i kultury była renowacja kompleksu pałacowo-ogrodowego "Arkadia" w pobliżu Nieborowa. Ale prawdziwą jego pasją była jednak działalność charytatywna i dobroczynna. Działał w Warszawskim Towarzystwie Dobroczynności. 17 maja 1879 r. zawarł małżeństwo z Marią Zawiszanką, również wielką działaczką charytatywną. Ostatnie lata Radziwiłłowie spędzali w pałacu Zawiszów w Warszawie. Książę Michał Radziwiłł zmarł nagle w Warszawie, 17 listopada 1903 r., w wieku 50 lat.
O księciu Michale Radziwille i jego relacjach z ks. Markiewiczem wspomina w swojej biografii ks. Walenty Michułka. Pod koniec XIX w. książę założył przytułek dla bezdomnych chłopców w Warszawie, przy ul. Freta 10, który nazwał "Nazaretem". Dom był nieduży, trzypiętrowy, obliczony na 50 ubogich chłopców. Zakład wychowawczy nie funkcjonował dobrze z powodu braku właściwych wychowawców. Chłopcy byli bezkarni, samowolni i rozwydrzeni, robili co chcieli. Książę Michał szukał rozwiązania problemu. Dowiedział się o zakładzie ks. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym i świetnych wynikach jego pracy wychowawczej. Postanowił spotkać się z ks. Markiewiczem i zasięgnąć u niego rady. Spotkanie nastąpiło pod koniec 1899 roku. W wyniku rozmów uzgodniono, że ks. Markiewicz wysłał do "Nazaretu" kleryków i nauczycieli rzemiosł, którzy objęli prowadzenie zakładu i wychowanie. Kierownictwo powierzył kl. Stanisławowi Orlembie. Nikt nie wiedział kim są i skąd przybyli nowi wychowawcy. Klerycy pracowali po cywilnemu, w ukryciu przed władzami carskimi. Przypatrywano się nowej ekipie i wyczekiwano jak długo wytrzymają z tymi niesfornymi urwisami warszawskimi, którzy np. po wyjściu na przechadzkę rozpraszali się po ulicach miasta i ukrywali się między budynkami. Uczniowie ks. Markiewicza prowadzili zakład przez 4 lata, do 1904 r. Po śmierci księcia zakład przeszedł w inne ręce i został inaczej pokierowany. Książę Michał Radziwiłł często przebywał w Rzymie, zatrzymując się w „Hotelu di Londra”, nieraz dłuższy czas. Gdy latem 1900 r. powrócił do Warszawy był mile zdziwiony wzorowym stanem zakładu. Już po pół roku pracy chłopcy się zmienili. Naśladując wychowawców modlili się z nimi, chodzili nawet na Mszę św. do kościoła podominikańskiego, nabrali zaufania i szacunku dla wychowawców. Modlitwa, miłość, łagodność i cierpliwość wychowawców przyniosły owoce. Metoda wychowawcza ks. Markiewicza się sprawdziła. "Nazaret" był ważną próbą i sprawdzianem wychowawczym dla uczniów ks. Markiewicza.
Książę Michał był wdzięczny ks. Markiewiczowi za podjęcie się prowadzenia "Nazaretu". Ta wdzięczność i ich przyjaźń owocowała w pomocy i radach księcia Radziwiłła, gdy ks. Markiewicz organizował zgromadzenie zakonne i szukał dla niego nazwy. Książę był czcicielem św. Michała Archanioła i interesował się rozwojem kultu tegoż Archanioła za czasów Leona XIII. Należał do Bractwa Szkaplerza św. Michała Archanioła w Rzymie, zatwierdzonego przez Leona XIII w 1880 r. Książę Michał Radziwiłł opiekował się klerykami, mieszkającym w Rzymie w kolegium księży misjonarzy „Schola Apostolica”, przy via Bocca di Leone, których ks. Markiewicz w 1900 r. wysłał na studia na Uniwersytet Gregoriański. Przebywając często w Rzymie poznał środowisko watykańskie. Przyjaźnił się z kard. Vives Y Tutó OFM Cap. (1854-1913), pełniącym ważne funkcje w Kurii Rzymskiej. Był członkiem wielu Kongregacji watykańskich, a także pierwszym prefektem, powołanej w 1908 r., Kongregacji ds. Zakonów (1908-1913). Zakonnik ten, nominowany kardynałem w 1899 r., nigdy nie przyjął sakry biskupiej.
Pod protektoratem kard. Vives Y Tutó OFM Cap. powstało w Rzymie w 1901 r., w kościele Ojców od Krwi Przenajświętszej, „Stowarzyszenie św. Michała Archanioła”. Wspomina o tym ks. Markiewicz w numerze kwietniowym 1901 r. na łamach "Powściągliwości i Pracy". W marcu 1901 r. ks. Markiewicz, za pośrednictwem księcia Radziwiłła, otrzymał obraz św. Michała Archanioła, pobłogosławiony przez Leona XIII i z własnoręczną dedykacją kard. Vives Y Tutó OFM Cap. W korespondencji z Rzymu książę Michał informował ks. Markiewicza, że "Ojciec Święty pragnie, ażeby kult św. Michała Archanioła rozszerzał się coraz bardziej i żeby temu Świętemu była oddawana coraz większa i powszechniejsza cześć, jako Obrońcy Kościoła świętego". Książę Michał Radziwiłł, idąc za pragnieniem Leona XIII, zasugerował ks. Markiewiczowi w 1901 r., aby na patrona nowego zgromadzenia zakonnego wybrał św. Michała Archanioła, argumentując, że "świętemu Michałowi Archaniołowi przypada w udziale specjalna obrona Kościoła w XX wieku. Wy zaś szatana zwalczacie wychowując nową generację, trzymając się metody Don Bosko". Ks. Markiewiczowi spodobała się ta propozycja, i w liście z 12 marca 1901 r., odpisał księciu Radziwiłłowi: "Byłbym szczęśliwy, gdyby Stolica Apostolska pozwoliła nam nazywać się "Towarzystwem św. Michała Archanioła" i być szerzycielami jego czci na kuli ziemskiej".
Błogosławiony ks. Bronisław Markiewicz nie doczekał spełnienia się tego pragnienia za swojego życia. Zgromadzenie Świętego Michała Archanioła zostało zatwierdzone przez Kościół 29 września 1921 r., dziewięć lat po jego śmierci, i jest szerzycielem czci św. Michała Archanioła w kraju i na świecie. Posługuje w wielu miejscach poświęconych Księciu wojsk anielskich, z których najbardziej znane są: Sanktuarium św. Michała Archanioła w Monte S. Angelo (Gargano) we Włoszech i w Miejscu Piastowym k. Krosna.
Na zdjęciach poniżej:
2. Obraz świętego Michała Archanioła, pobłogosławiony przez papieża Leona XIII, który ksiądz Markiewicz otrzymał od księcia Michała Radziwiłła z Rzymu - w marcu 1901 roku.
3. Miejsce Piastowe. Murowany, trzypiętrowy dom “na Górce” zwany białym domem, wybudowany przez Księdza Markiewicza w latach 1898 - 1905 przeznaczony m. in. na Gimnazjum (Seminarium duchowne). W maju 1905 r. poświęcił go biskup Józef S. Pelczar.