„Twoje Słowo jest lampą dla moich stóp”

facebook twitter

23-01-2022

Papież Franciszek ustanowił Niedzielę Słowa Bożego, która ma się odbywać co roku w trzecią niedzielę okresu zwykłego. W ogłoszonym 30 września 2019 r. Liście Apostolskim w formie Motu Proprio „Aperuit illis” czytamy, że ma się ona przyczynić „aby w Ludzie Bożym wzrosła religijna i bliska znajomość Pisma Świętego”. Z tej okazji publikujemy wykład ks. prof. Henryka Skoczylasa CSMA na temat Psalmu 119, który w całości jest poświęcony bezcennej wartości Słowa Bożego.

1. Umiłowanie Boga i Jego Słowa
2. Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym
3. Cześć dla Pisma Świętego w Kościele
4. Objawienie a Słowo Boże
5. Słowo Boże a wiara i miłość
6. Wnioski i pytania

Wprowadzenie

 Psalm 119 jest najdłuższym psalmem, liczy 176 wersetów. Dzieli się na 22 zwrotki, według liczby liter alfabetu hebrajskiego. Zwrotki składają się z 8 wersetów. Wszystkie wersety, w każdej zwrotce, zaczynają się od tej samej litery alfabetu. I tak oto wersety pierwszej zwrotki zaczynają się od litery alef, drugiej zwrotki od beth, trzeciej od gimel, itd.

Każda zwrotka posiada kilku synonimów słowa „prawo”, przy czym „prawo” jest tu rozumiane jako „objawienie”, które Bóg czyni człowiekowi o sobie samym oraz ujawnia mu swoją Boską wolę. Spotykamy tutaj takie oto synonimy „prawa”: przykazanie, dekret, przepis, pouczenie, nauka, wskazanie, upomnienie, ustawa, zlecenie, polecenie, nakaz, słowo, obietnica, itp. Psalm 119 jest psalmem mądrościowym. Jest swego rodzaju hymnem na cześć Bożego Prawa.

Umiłowanie Boga i Jego Słowa

Bardzo wnikliwą ocenę tego psalmu podaje nam św. Augustyn, mówiąc: „Psalm 119 zawiera duchową głębię dostępną tylko nielicznym”. Odnosi się wrażenie, że Autor natchniony wprost rozkoszuje się Panem i Jego Prawem, na co wskazuje częste występowanie zaimka dzierżawczego: „Jego” upomnienia…; „Twoje” Prawo…; „Twoje” przykazania…; itd.

Wprawdzie Psalm 119 jest bardzo długi, ale gdy się go czyta powoli, spokojnie, słowo za słowem, zdanie za zdaniem, to się odkrywa, że za tymi powtórzeniami ukrywa się coś nowego, jakiś nowy aspekt, nowy odcień jedynej i tej samej rzeczywistości: miłość do Słowa Bożego. Autor natchniony „zakochany” w Bogu i w Jego słowie, poniekąd wciąż Mu powtarza: kocham Cię… kocham Cię… kocham Cię… Dla Autora natchnionego nawet każda literka Słowa Bożego jest Bożym darem i posiada duże znaczenie.

Poniekąd po każdym wersecie, można dodać słowo: „Ojcze”: „Ty na to dałeś swoje przykazania, by pilnie ich przestrzegano, Ojcze” (w. 4); „Będę się radował z Twych ustaw, słów Twoich nie zapomnę, Ojcze” (w. 16); „Biegnę drogą Twoich przykazań, bo rozszerzasz mi serce, Ojcze” (w. 32); „Twoje słowo jest lampą dla moich kroków i światłem na mojej ścieżce, Ojcze” (w. 105), itd. W mrokach ciemności i poniżenia Słowo Boże jest mu pochodnią jako jedyne światło. Jest jego dziedzictwem i jest mu tak miłe, jak ziemia otrzymana po przodkach. Nic więc dziwnego, że skłonił on swe serce, umysł i wolę do poznawania i przestrzegania nakazów Bożych. I choć musi walczyć o życie przeciw bezbożnym nieprzyjaciołom, nic nie zdoła go odwieść od tego postanowienia. W tym leży cała jego radość i pełnia życia.

Autor natchniony czuje się maluczki, wzgardzony, dosięgło go zło i niedola ze strony nieprzyjaciół, lecz w tym wszystkim posiada swoją jedyną pociechę: umiłowanie nauki Bożej, ukochanie Bożych nakazów. Ze wszech miar pragnie on wykazać, że Prawo Pana zawiera wszystko, uczy wszystkiego, jest doskonałym przewodnikiem dla człowieka, w każdym momencie jego życia.

Psalm jest dziełem artystycznym o niezwykłych walorach. Zdaje się być rodzajem muzyki, gdzie powtórzenie wezwań, dziękczynień, aktów uwielbienia, tworzy swoisty rytm i usposabia serce, by się otwarło na mądrość i piękno Słowa Bożego, które w swojej istocie jest narzędziem Bożego objawienia i naszego zbawienia. Modląc się tym psalmem, myśląc o prawie, sprawiedliwości, przykazaniach, pouczeniach, pamiętajmy, że ich pełnię i doskonałość wyraża Słowo Boże, które Bóg wypowiedział w Osobie i w nauczaniu Jezusa Chrystusa. On jest najdoskonalszym Słowem Bożym, najdoskonalszym obrazem Bożego Oblicza, najwymowniejszym objawieniem „Niewidzialnego” Boga. 

Psalm ten był ulubionym psalmem genialnego B. Pascala, francuskiego myśliciela i wynalazcy. Mawiał, że Prawo Pana jest „wypisane” w serce każdego człowieka. Gdy człowiek świadomie i dobrowolnie je odrzuca, tym samym strzela sobie gola do własnej bramki, bowiem bez niego czuje się on „opuszczony”, jak łódź bez steru i sternika. Bez tego wewnętrznego prawa człowiek nie wie po co żyje, co ma czynić, co jest dobrem, a co złem.    

Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym (Dei Verbum)

Została podpisana przez papieża Pawła VI i Ojców Soboru Watykańskiego II dnia 18 XI 1965 roku. Liczy tylko 6 rozdziałów. Dwa pierwsze rozdziały mówią o istocie objawienia (n. 1-10). Pozostałe cztery mówią wyłącznie o Piśmie Świętym, tj. o jego natchnieniu i interpretacji (n. 11-13), o Starym Testamencie (n. 14-16), o Nowym (n. 17-20) oraz o Piśmie Świętym w życiu Kościoła (n. 21-26).

Aby przedstawić fundamentalną linię tej Konstytucji porównamy ją z Konstytucją o Objawieniu Bożym Soboru Watykańskiego I Dei Filius (24 IV 1870), która w dobie panującego racjonalizmu usiłuje przedstawić Objawienie Boże jako „komunikowanie Bożych prawd ludzkiej inteligencji, ludzkiemu rozumowi, oświeconemu wiarą”. Natomiast Sobór Watykański II w Konstytucji Dei Verbum idzie o wiele dalej i kładzie akcent na „komunikowanie Bożych Osób”, ich świata wewnętrznego, ich miłości trynitarnej. Jest tu ogromna różnica, jak dać komuś zamiast kromki chleba, całą piekarnię z jej sprzętem i zapasami. Sobór Watykański II podkreśla to już na samym początku Konstytucji, mówiąc: „Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić samego siebie i ukazać tajemnicę swej woli (por. Ef 1, 9), dzięki której ludzie przez Chrystusa, Słowo, które stało się ciałem, mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się współuczestnikami Bożej natury (por. Ef 2, 18; 2 P 1, 4). Przez to objawienie niewidzialny Bóg (por. Kol 1, 15; 1 Tm 1, 17) w swojej wielkiej miłości przemawia do ludzi jak do przyjaciół (por. Wj 33, 11; J 15, 14n) i przestaje z nimi (por. Ba 3, 38), aby zaprosić i przyjąć ich do wspólnoty z sobą” (n. 2).

Tutaj Kościół jawi się jako wspólnota ludzi, która przez łaskę Pana zrozumiała to wszystko, garnie się do Jezusa i w Nim i przez Niego dostępuje pełni człowieczeństwa. Centralnym punktem tej Konstytucji jest nauka wiary, że Bóg „komunikuje się człowiekowi w Swoim Synu Jezusie Chrystusie” i podaje się Kościołowi konkretne drogi słuchania Słowa Bożego, postawę Marii z Betanii, „która usiadłszy u stóp Pana, słuchała Jego słowa” (Łk 10, 39). Konstytucja zachęca do posłuszeństwa Słowu Bożemu. Poucza, że jedynie człowiek otwarty na „komunikującego się mu Boga”, posiada „doświadczenie” Boga, które to doświadczenie, jak mówi samo słowo, jest „do” ‒ „świadczenia”, czyli do dawania świadectwa!

Człowiek otrzymuje wezwanie, by się poznawał w świetle objawiającego mu się Boga; by rozumiał, że najwyższym celem jego życia jest kochać, poznawać i doświadczać Boga, który czyni nas synami w Synu, a więc braćmi wobec siebie. Człowiek otrzymuje wezwanie, by stanął przed Bogiem na płaszczyźnie bardzo osobistej i zażyłej, by poczuł Jego miłość i czułość, by doświadczył radości i głębokiego pokoju poprzez obecność Boga w swoim życiu. Takie poznanie i doświadczenie Boga ma być owocem naszego życia, a zrodzi się ono tylko wtedy, gdy będziemy posiadać zażyłe więzy z Jezusem Chrystusem.    

Cześć dla Pisma Świętego w Kościele

Rozdział VI Konstytucji mówi o zadaniach jakie pełni Pismo Święte w życiu Kościoła. We wstępnym paragrafie 21, fundamentalnym dla całego tego rozdziału, istnieje pięć bardzo ważnych stwierdzeń:

  1. „Kościół zawsze otaczał czcią Boże Pisma, podobnie jak i samo Ciało Pańskie. Zwłaszcza w liturgii świętej bierze ciągle chleb życia ze stołu Bożego słowa i Ciała Chrystusowego i podaje wierzącym”.
  2. „Pisma te w połączeniu ze świętą Tradycją uważał i uważa zawsze za najwyższą regułę swej wiary, ponieważ natchnione przez Boga i spisane raz na zawsze, niezmiennie przekazują Boże słowo i sprawiają, że w wypowiedziach Apostołów i proroków rozbrzmiewa głos Ducha Świętego”.
  3. „Całe przepowiadanie kościelne, jak i sama religia chrześcijańska, musi się karmić Pismem Świętym i nim się kierować”.
  4. „W świętych bowiem księgach Ojciec, który jest w niebie, z wielką miłością wychodzi swoim dzieciom naprzeciw i rozmawia z nimi”.
  5. „Tak wielka zaś w Słowie Bożym zawiera się moc i potęga, że staje się ono dla Kościoła podstawą i siłą żywotną, a dla dzieci Kościoła umocnieniem wiary, pokarmem duszy, czystym i trwałym źródłem życia  duchowego”.

Omówimy obecnie te pięć stwierdzeń.

Ad 1: Cześć dla Pisma Świętego

         „Kościół zawsze otaczał czcią Boże Pisma, podobnie jak i samo Ciało Pańskie”. Mamy tutaj porównanie Bożego Pisma z Ciałem Pańskim. To porównanie jest bardzo antyczne. Znajduje ono swoją podstawę w słowach Jezusa: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu” (J 6, 32-33). Porównanie dotyczy pokarmu: tak jak Eucharystia, tak i Pismo Święte jest pokarmem z nieba. Porównanie to zostało szeroko rozwinięte przez Ojców Kościoła św. Hieronima i św. Augustyna i znalazło wyraz w wiekopomnym dziele Tomasza a Kempis (1380-1471), pt. O naśladowaniu Chrystusa (czwarta księga, 11 rozdział). Jest ono niezwykle trafne, gdyż podczas sprawowania Eucharystii obydwa pokarmy zostają rozdawane razem jako pokarm jednego stołu. Stąd Sobór Watykański II mówi: „Zwłaszcza w liturgii świętej [Kościół] bierze ciągle chleb życia ze stołu Bożego słowa i Ciała Chrystusowego i podaje wierzącym”.

         O szczególnej roli Pisma Świętego w liturgii Sobór wypowiada się obszernie w Konstytucji o liturgii świętej (4 XII 1963). Stwierdza się tam, że w liturgii Chrystus „jest obecny w swoim słowie, bo gdy w Kościele czyta się Pismo Święte, On sam przemawia” (n. 7). Nieco dalej czytamy zaś: „Pismo Święte ma doniosłe znaczenie w sprawowaniu liturgii. Z niego bowiem pochodzą czytania, które wyjaśnia się w homilii, oraz psalmy przeznaczone do śpiewu. Z niego czerpią natchnienie i ducha prośby, modlitwy i pieśni liturgiczne. W nim też trzeba szukać sensu czynności i znaków. Dlatego w trosce o odnowienie, rozwój i dostosowanie świętej liturgii należy rozbudzać serdeczne i żywe umiłowanie Pisma Świętego” (n. 24).   

Ad 2: Pismo Święte najwyższą regułą wiary

         „Pisma te w połączeniu ze świętą Tradycją [Kościół] uważał i uważa zawsze za najwyższą regułę swej wiary, ponieważ natchnione przez Boga i spisane raz na zawsze, niezmiennie przekazują Boże słowo i sprawiają, że w wypowiedziach Apostołów i proroków rozbrzmiewa głos Ducha Świętego”. Sobór wskazuje tu na fakt nadprzyrodzonego pochodzenia Słowa Bożego i to stanowi zasadniczą i wystarczającą rację, by Pismo Święte stanowiło najwyższą regułę wiary.

         Sobór już we wstępnym paragrafie Konstytucji mówi, że Kościół „ze czcią słucha Słowa Bożego i ufnie je głosi” (n. 1) i podkreśla, że „Urząd Nauczycielski [Kościoła] nie jest ponad Słowem Bożym, lecz jemu służy, nauczając jedynie tego, co zostało przekazane. Z nakazu Bożego i przy pomocy Ducha Świętego pobożnie słucha on Bożego Słowa, święcie strzeże i wiernie wykłada” (n. 10).

         Ad 3: Całe przepowiadanie kościelne musi się karmić Pismem Świętym

„Całe przepowiadanie kościelne, jak i sama religia chrześcijańska, musi się karmić Pismem Świętym i nim się kierować”. To zdanie znajduje swoje rozwinięcie w paragrafie 24 i 25, gdzie mówi się, że „święta teologia opiera się na spisanym Słowie Bożym w łączności ze świętą Tradycją jakby na trwałym fundamencie (…). Z tego powodu niech studium ksiąg świętych stanie się niejako duszą świętej teologii” (n. 24). A już koniecznie że skarbnicy Słowa Bożego ma czerpać „posługa słowa, to jest kaznodziejstwo, nadto katecheza i wszelkie nauczanie chrześcijańskie, w którym homilia liturgiczna powinna zajmować naczelne miejsc” (n. 24).

         Ad 4: W księgach Pisma Świętego Ojciec niebieski spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i z nimi rozmawia

         „W świętych bowiem księgach Ojciec, który jest w niebie, z wielką miłością wychodzi swoim dzieciom naprzeciw i rozmawia z nimi”. Sobór opiera się tutaj na biblijnych przykładach serdecznej i zażyłej rozmowy Boga z człowiekiem. W Księdze Wyjścia czytamy: „A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem” (33, 11). O serdecznej rozmowie Jezusa z Apostołami mówi z kolei Ewangelia św. Jana: „Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mojego” (15, 14-15). Otóż, jak widzimy, Jezus w Wieczerniku nazywa Apostołów „przyjaciółmi” i objawia im tajemnice Ojca niebieskiego.

         To, że Bóg ma upodobanie przebywać z ludźmi mówią Księgi mądrościowe, np. Prz 8, 31; Mdr 1, 6; 9, 9, 18, itd. Także Ojcowie Kościoła często mówią o Piśmie Świętym jako o rozmowie Boga z ludźmi: „Bóg mówi każdego dnia do wiernych za pośrednictwem Pisma Świętego’ (św. Hieronim); „Niech każdy rozważy w sercu to, że za pośrednictwem proroków słuchamy Boga, który rozmawia z nami” (św. Jan Chryzostom).

Ad 5: W Słowie Bożym zawiera się moc i potęga, które są dla Kościoła podstawą i siłą żywotną      

„Tak wielka zaś w Słowie Bożym zawiera się moc i potęga, że staje się ono dla Kościoła podstawą i siłą żywotną, a dla dzieci Kościoła umocnieniem wiary, pokarmem duszy, czystym i trwałym źródłem życia duchowego. Toteż bardzo słusznie do Pisma Świętego odnoszą się słowa: «Żywe bowiem jest słowo Boże i skuteczne» (Hbr 4, 12), «władne zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi» (Dz 20, 32; por. 1 Tes 2, 13)”.

Tekst z Hbr 4, 12 nawiązuje do tego, że Słowo Boże jest nieustannie żywe, a więc obietnice i ostrzeżenia są wciąż aktualne. Natomiast tekst z Dz 20, 32 podkreśla zdolność Słowa Bożego do „budowania” gmachu życia chrześcijańskiego. To ostatnie porównanie znajduje się często w Listach św. Pawła. Mówiąc o mocy Słowa Bożego należy podkreślić, że już w pierwszych zdaniach Pisma Świętego objawia się moc Słowa Bożego, które stwarza byty widzialne i niewidzialne (por. Rdz 1; Ps 33, 6-9; Rz 4, 17), powołuje Lud Boży z ludzi rozproszonych i skłóconych i obdarza ich Przymierzem i przykazaniami (Wj 19-20), a później za pośrednictwem proroków moc Słowa Bożego lud ten prowadzi, formuje i przemienia, by mógł odpowiedzieć swemu powołaniu (por. Iz 40, 1-8; 44, 26-28; 48, 12-16; 55, 10-11). W Ewangeliach z kolei moc Słowa Bożego objawia się w Jezusowym nauczaniu z autorytetem (por. Mt 7, 28-29; Mk 1, 22.27; Łk 4, 32) i w czynieniu cudów (por. Mt 8, 27; Mk 1,25; Lk 4, 39). Także Dzieje Apostolskie, Listy św. Pawła, Listy katolickie przytaczają wiele faktów, które świadczą o szczególnej mocy Słowa Bożego.    

Objawienie a Słowo Boże

Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym dopatruje się w inicjatywie Bożego objawienia fundamentu relacji Boga z człowiekiem. Mówi o tym wiele znaczące sformułowanie Konstytucji: „Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić samego sienie” (n. 2). Spodobało się Bogu dać się poznać człowiekowi, objawić się mu, komunikować z nim, przekazać mu swój plan miłości. Oto źródło duchowej rzeczywistości: Boża wola zbawcza. Jego miłość zmierza do tego, by się dać poznać, by pokochać i obdarzyć coraz większą miłością każdego człowieka. „Przez to objawienie niewidzialny Bóg w swojej wielkiej miłości przemawia do ludzi jak do przyjaciół” (n. 2). W tym kontekście Słowo Boże oznacza Boże objawianie się. Toteż słuchając lub czytając Słowo Boże dostępujemy poznawania tajemnicy Boga i Jego zbawczego działania.    Rozmowa Boga z człowiekiem „realizuje się przez czyny i słowa” (n. 2). Bardzo znacząca jest ta kolejność: najpierw są czyny, a potem słowa. Czyny są gestami Bożej miłości, począwszy od stworzenia świata i człowieka, aż po powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Te gesty są wyjaśniane słowami i razem stanowią całokształt Bożych zabiegów o zbawienie człowieka. Czyny i słowa są tak wymowne i czytelne, że jedynie serce zatwardziałe pozostaje wobec nich obojętne. Pomimo wielu i odległych od siebie w czasie Bożych interwencji, całe Objawienie uzyskuje jedność dzięki temu, że szczytowym punktem ekonomii zbawczej jest historyczna obecność wśród ludzi Jezusa Chrystusa, Słowa Wcielonego.

Słowo Boże a wiara i miłość

Powróćmy raz jeszcze do słów Listu do Hebrajczyków: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (4, 12). Taka jest moc Słowa Bożego. Ono nie jest słowem martwym, jak słowa ludzkich książek. Nie jest tylko zwykłym zapisem wydarzeń z przeszłości. Jest Słowem, które i dzisiaj ma moc, ponieważ zawiera w sobie tę sama potęgę mocy Bożej, która stwarzała świat czy wyprowadzała naród wybrany z niewoli egipskiej. Możemy się zapytać:   

(1) W czym Słowo Boże głównie wyraża swoją moc?

Przede wszystkim rodząc i rozwijając wiarę. Na głos Słowa Bożego ludzkie serce odpowiada wiarą. Słowo Boże jest działaniem Bożym. Bóg objawia się, mówi, kocha, obiecuje, karci, rozkazuje… Wiara jest odpowiedzią człowieka na to Boże działanie. Człowiek słucha, przyjmuje, pozwala się oświecić, przygarnąć, podnieść na duchu, pocieszyć, raduje się Słowem Bożym, przy pomocy którego Bóg mu objawia, że go kocha i prowadzi do uczestnictwa w swojej Boskiej naturze; przy pomocy którego daje mu poznać, że został wybrany na syna w Synu Bożym, Jezusie Chrystusie. Jeżeli Słowo Boże jest przyjęte przez człowieka z wiarą, przynosi szczególny owoc.    

(2) Jaki jest owoc wiary, który rodzi się i rozwija poprzez słuchanie i przyjmowanie Słowa Bożego?

Słowo Boże jest ziarnem. Serce ludzkie glebą. Owocem będzie nadprzyrodzona miłość. Stąd wynikają pewne konsekwencje. Jeśli chcemy, by w  nas wzrastała nadprzyrodzona miłość, musimy coraz bardziej otwierać się na działanie Słowa Bożego. Poddawać coraz to większe „obszary” serca pod jego zasiew. Tym większym obszarem serca jest ciągle pogłębiana wiara, a ta z kolei wzrasta w miarę jak serce otwiera się na Słowo Boże niosące z sobą Bożą moc. Byłoby rzeczą złudną oczekiwać na wzrost wiary, bez głębszego zasłuchania się w Słowo Boże. Bez głębokiej wiary, nie ma głębokiej nadprzyrodzonej miłości. Działa to wszystko na zasadzie naczyń połączonych: Słowo Boże → wiara → miłość. Wszystkie trzy wzrastają równocześnie.

Pismo Święte nie tylko zawiera Słowo Boże, ono jest żywym Słowem Bożym. Ono nie jest tylko swego rodzaju „składnicą” Słowa Bożego, ono jest „żywym Słowem Bożym”, stąd jest powiedziane w Konstytucji: „Kościół zawsze otaczał czcią Boże Pisma, podobnie jak i samo Ciało Pańskie” (n. 21). Pismo Święte jest Słowem Bożym, które się słyszy żywe w Kościele, które działa z mocą w Kościele, które karmi wierzących. Kto je słucha pokornie i ufnie ono go karmi, umacnia, pociesza i oświeca – podobnie jak go karmi, umacnia i pociesza Komunia święta.

Słowo Boże Pisma Świętego jest nierozerwalnie złączone z Osobą Jezusa Chrystusa. Skąd my wiemy kim jest Jezus Chrystus i co zdziałał, jeśli nie z Ewangelii?  Słowo Boże jest nierozerwalnie złączone również z Eucharystią, która staje się obecna pośród nas poprzez działanie Kościoła przy pomocy słów, które znajdujemy w Piśmie Świętym i jest wyjaśniana w liturgii słowami Pisma Świętego. Toteż Pismo Święte → Osoba Chrystusa → Eucharystia są trzema rzeczywistościami ściśle złączonymi z sobą, i jest rzeczą wprost konieczną, by mówiąc o nich, traktować je nierozdzielnie.  

Wnioski i pytania

Pierwszy wniosek: otaczać czcią Pismo Święte, tak jak czcimy Jezusa Chrystusa w Eucharystii i dziękować dobremu Bogu za bezcenny dar Słowa Bożego. Niektórzy, z szacunku dla tekstu Pisma Świętego, zważają na to, by nie traktować Pisma Świętego jako jedną z książek i nie kładą na egzemplarzu Pisma Świętego żadnej innej książki.

Drugi wniosek: umieszczać Pismo Święte na widocznym miejscu i w miarę możności otwarte, by w różnych momentach dnia zaglądać do niego i przeczytać choćby jedno zdanie. Tak jak ktoś czasem bierze do ust cukierka lub kostkę czekolady, przypadkowo, przy okazji.  Jeśli tak będziemy czynić także ze Słowem Bożym, to nie pozostanie to bez efektu. Przed laty Paul Claudel wyraził się żartobliwie, że chrześcijanie mają tak wielką cześć do Pisma Świętego, że się do niego nawet nie zbliżają. Wiemy dobrze, że prawdziwa cześć polega właśnie na zbliżaniu się do niego i na obfitym czerpaniu z niego. Nasz osobisty egzemplarz Pisma Świętego powinien być niemal „zużyty”, przez ciągłe do niego zaglądanie.

Trzeci wniosek: Uczyć się lektury modlitewnej Pisma Świętego. Innymi słowy, modlić się tekstami Pisma Świętego. Ojcowie Kościoła znali metodę, przejętą od ludzi Starego Przymierza, zwaną lectio divina. Posiada ona cztery stopnie pochylania się nad Słowem Bożym:

  1. Czytanie (lectio)
  2. Rozważanie (meditatio)
  3. Modlitwa (oratio)
  4. Kontemplacja (contemplatio)

         Tę metodę Guigo II, mnich kartuzjański z XII wieku, w oparciu o słowa Jezusa: „Szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Mt 7, 7), ujął słowami: „Szukajcie w czytaniu / znajdziecie w medytacji / kołaczcie na modlitwie / wejdziecie w kontemplację”. Czytanie szuka słodyczy życia szczęśliwego, rozmyślanie ją znajduje, modlitwa o nią prosi, kontemplacja odnajduje jej smak. Inaczej mówiąc, czytanie podnosi ją do ust niby pożywny pokarm, rozmyślanie żuje i rozdrabnia, modlitwa dochodzi do smaku, a kontemplacja jest samą słodyczą, która raduje i krzepi. Czytanie [zajmuje się] łupiną, rozmyślanie – miąższem, modlitwa – wyraża tęsknotę, kontemplacja raduje się z osiągniętej słodyczy.

            Serce potrzebujące + modlitwa = modlitwa serca

         Pytania:

         ‒ Jakie miejsce zajmuje w moim życiu Pismo Święte?

         ‒ Które słowa Ewangelii szczególnie do mnie przemawiają?

         Św. Grzegorz Wielki, papież, w liście do Teodora, cesarskiego lekarza, skierował następujące słowa: „Czym jest Pismo Święte, jeśli nie listem Boga do człowieka? Gdybyś kiedyś otrzymał list od twojego władcy, chyba byś nie poszedł spokojnie spać, albo pełnić taki czy inny obowiązek, zanim byś się nie zapoznał z jego treścią. A oto Pan nieba i ziemi, Pan Aniołów i ludzi, przysłał ci listy, które dotyczą twojego życia, a ty nie okazujesz im należnego zaciekawienia, ani chęci do ich czytania. Zabierz się do działa, błagam cię i znajdź czas i sposób na to, by każdego dnia rozważać słowa twego Stwórcy. Naucz się odkrywać tajemnicę Boga, w słowach Pisma Świętego”.

         Daj nam o Panie łaskę, odkrywać Twoją miłość ku nam, w Twoich czynach i słowach, objawionych nam w Księgach Pisma Świętego.

Podobne artykuły