A więc wojna!

Stwierdzam to z przykrością, ale okazałem się po części złym prorokiem. Rok temu zapewniałem moich znajomych, że wojna wisi na włosku i trzeba zacząć przygotowania do konfliktu, który prędzej czy później, dotknie także Polskę. Pandemia koronawirusa odwlekła w czasie działania wojenne, ale ich nieuchronność była aż nazbyt oczywista. Pomyliłem się w jednym: wojna nie wybuchła na Tajwanie, ale zaraz za naszą granicą.

Mimo iż, rozum podpowiadał mi, że nadchodzi wojna, to jednak do końca nie docierało do mnie, że coś tak strasznego może się jednak zdarzyć. Pamiętam dobrze tzw. „pokolenie z wojny”. Byli i są to ludzie inni. Doświadczeni sytuacjami, o których nie mamy większego pojęcia. Niestety, od dzisiaj także młodsze pokolenie staje się pokoleniem wojny. Zmienia to naszą perspektywę. Umarł świat pokoju, w którym żyliśmy przez kilkadziesiąt lat. Nie możemy się oszukiwać, że wojna ominie nasz kraj. Od kilku dni także my mamy obowiązek przygotowania się do naszej wojny. Wróg nam po prostu nie daruje!

Jednocześnie wszystkie nasze sprawy powierzamy Bogu, dlatego modlimy się za cierpiących z powodu wojny, za poległych, a także o opamiętanie i przegraną dla agresorów. Trzeba zadbać także o sprawy ducha i być gotowym. Odpowiemy z wiarą w Boga i miłością do naszej Ojczyzny. Nasza wiara i Polska nie zginą, kiedy my żyjemy!

Wszechmogący Boże, spraw, niech pod Twoimi rządami dzieje świata toczą się w pokoju, a Twój Kościół niech bez przeszkód Tobie służy. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Inne artykuły autora

O wymiarach ludzkiej cierpliwości

Odkryj wartość kierownictwa duchowego

Kręte drogi niewiary