Serce matki

W powieści Edmunda de Amicisa pt. „Serce” wydanej w roku 1886 ukazana jest rozmowa kochającej matki z synem. W swoim pouczeniu religijnym kobieta daje małemu chłopcu następujące wskazania: „Myśl często o tym, jak będziesz kiedyś szczęśliwy po cnotliwym życiu. I módl się. Mów słowa proste i szczere do Potęgi Najwyższej i do Nieskończonej Dobroci, która jest nad nami. Wznoś serce i myśl w świat lepszy. Nie możesz sobie wyobrazić, jaką słodycz czuję, jaką siłą wzbiera serce matki, gdy widzi syna ze złożonymi w modlitwie rękami. Gdy widzę, jak mówisz pacierz, zdaje mi się niemożliwym, żeby cię ktoś nie widział i nie słyszał w niebie. I wiara moja w ową Najwyższą Potęgę, w ową Nieskończoną Dobroć wzmaga się i więcej cię kocham, i z żywszym zapałem pracuję, i z większym wytrwaniem cierpię, i z głębszą miłością przebaczam, i pogodniej myślę o śmierci”.

Serce każdej matki w sposób szczególny nawiązuje relację ze swoimi dziećmi. Matka myśli i czuje sercem, to znaczy całą swoją istotą i tym, co w niej najbardziej intymne. W tym przeżywaniu każda matka podobna jest do Boga, który traktuje ludzi jak swoje własne dzieci.

Jakże wielką radość ma matka, kiedy widzi pierwszy uśmiech swojego dziecka. Taką samą radość odczuwa zawsze Bóg, kiedy widzi z wysokości nieba grzesznika, który zaczyna modlić się do niego całym sercem.

Uczucia, które wypowiedziała kobieta w powieści Amicisa, mogą równocześnie opisywać świat uczuć Boga. Fiodor Dostojewski w jednej ze swoich powieści dobrze przedstawił tę prawdę, pisząc w roku 1869: „Jakże wielką radość ma matka, kiedy widzi pierwszy uśmiech swojego dziecka. Taką samą radość odczuwa zawsze Bóg, kiedy widzi z wysokości nieba grzesznika, który zaczyna modlić się do niego całym sercem”. Proste i szczere zwracanie się do Boga jest radością przede wszystkim dla Stwórcy. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że poprzez modlitwę Bóg „odzyskuje nadzieję” wobec swoich dzieci. Wzrusza się za każdym razem, gdy widzi, że ktoś kieruje do Niego swoje kroki, myśli i słowa.

W imię miłości trwa wiernie na modlitwie i ofiarowuje za innych swój ból i troskę.

Przykład z opowiadania budzi także myśl o tych matkach, które od dłuższego czasu nie widziały swoich dzieci na modlitwie. Także w takich sytuacjach serce matki przepełnione jest różnymi uczuciami. Wiele razy zdarza się, że dzieci odrzucają wiarę i Boga. Nie chcą mieć z Kościołem nic wspólnego. Warto wtedy uświadomić sobie, że serce człowieka, podobnie jak serce Jezusa, zdolne jest do cierpienia, które może stać się wynagrodzeniem za grzechy innych. Matka nie zostawia swoich dzieci nawet wtedy, gdy doświadcza od nich niewdzięczności. W imię miłości trwa wiernie na modlitwie i ofiarowuje za innych swój ból i troskę. Staje się żertwą ofiarną, dzięki której jeszcze mocniej kocha, z większym zapałem pracuje, cierpliwej znosi cierpienie i pogodniej myśli o przyszłości swojej i swoich dzieci. Gotowa jest przecież oddać swoje serce dla innych.