Zejść na psy

Może wydawać Ci się to dziwne, ale najbardziej ewangelicznym stworzeniem dzisiejszego dnia jest dla mnie nasz szkolny pies Oktan. Ten mały labrador wręcz emanuje tym o czym mówi do nas dzisiaj Pan Jezus.

Nasz Pan wzywa nas do czujności. Ewangelista Marek używa dwóch  greckich słów, aby podpowiedzieć nam jak ma wyglądać rzeczywistość  naszego czuwania. Pierwsze z nich to agrypneo, które było bliskie zwłaszcza pasterzą, którzy w nocy trzymali straż nad stadem. Oznacza ono bowiem tyle co: „być bezsennym, czuwać, spędzać noc bezsenną, być czujnym.” Kiedy myślę o tym słowie, to od razu moje myśli biegną do pierwszego czytania  w którym czytamy: „Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie”. W ogóle urywek z księgi Izajasza jest bardzo mocny i chyba można go trawić przez całe cztery tygodnie! 
Drugim słowem jest czasownik gregoreo w którym wyczuwa się intensywność godną drapieżnika czatującego na swoją zdobycz. Może to słowo przetłumaczyć jako: „czuwać, czyhać, czatować, czuwać w sensie nie spać.”

Panem Oktana jest mój współbrat ks. Grzegorz i za każdym razem kiedy gdzieś jedzie i znika na dłuższy czas, to widać w tym psiaku wielkie napięcie, intensywność nasłuchiwania jego kroków, odgłosów mówiących o zjawieniu się Dyrektora bez względu na porę dnia i nocy. Eksplozja radości kiedy już tylko dojdzie do ich spotkania jest niesamowita. 
Myślę, że kluczem do zrozumienia zachowania Oktana jest zrozumienie relacji jaką posiada względem swojego pana. Jest wręcz uwielbieńcza! 

Jeżeli Twoje czekanie na Pana Jezusa to już prawie nie czekanie lub tylko udawanie przed samym sobą, to może warto w tym adwencie popracować nad relacją z Nim? 

Inne artykuły autora

1 procent

Intymność

Dobry Ksiądz