Diamentowi michalici

Sześćdziesiąt lat temu, dokładnie 14 maja, w katedrze na Wawelu, biskup Karol Wojtyła wyświęcił ich na kapłanów.

W niedzielę, 17 maja br., dwaj michalici: ks. Henryk Kaiser i ks. Józef Różycki w sanktuarium w Miejscu Piastowym dziękowali Bogu za 60 lat kapłaństwa. Przyjęli ten sakrament w wawelskiej katedrze z rąk ówczesnego pomocniczego biskupa w Krakowie Karola Wojtyły. Był wtedy z nimi także ks. Jan Wojewódka, który z powodu choroby nie mógł przybyć na uroczystość, oraz śp. ks. Józef Pater.

Mszy świętej o godz. 11.00 przewodniczył przełożony generalny ks. Dariusz Wilk. Obok niego przy ołtarzu stanęli dwaj diamentowi Jubilaci, trzymając w rękach symboliczne pastorały, ks. Jerzy Sosiński – ekonom generalny, ks. Andrzej Kozień – przełożony z Marek-Michalineum, ks. Antoni Obrzut z Lublina oraz kilkunastu współbraci michalitów z Domu Macierzystego. Obecne były siostry michalitki z matką generalną Julią Szteliga, kilkanaście osób z rodzinnej parafii ks. J. Różyckiego oraz liczne grono wiernych.

W homilii Ojciec Generał zachęcał zebranych, by zawsze z miłością odpowiadali na odwieczne zamiary Stwórcy. Tworzy się wtedy piękna historia ludzkiego życia, która zajaśniała pełnym blaskiem w osobie św. Jana Pawła II, a także w długiej, wiernej i niezwykle oddanej posłudze kapłańskiej Jubilatów. Pod koniec Eucharystii, przy akompaniamencie akordeonu (Karol Kieta z Czyrnej) i gitary (s. Dorota Pawłowska CSSMA), wszyscy zaśpiewali „Barkę”, a Jubilatom wręczono dwa kosze róż – po jednej za każdy rok kapłańskiej drogi oraz pamiątkowe tabla ze zdjęciami z dnia święceń. W imieniu wszystkich życzenia Jubilatom złożył Ojciec Generał, mówiąc m.in.: Czcigodni Kapłani! Przyjmijcie najszczersze gratulacje i najserdeczniejsze życzenia. Jezus, Najwyższy Kapłan, niech nieustannie odkrywa przed Wami głębię tajemnicy Boga, zapala entuzjazmem wiary, darem odwagi i męstwa umacnia w pełnieniu misji świadectwa, ewangeliczną radością rozświetla choćby najmniejsze wątpliwości, otwiera serca na potrzeby tych, pośród których żyjecie. 

Po uroczystym błogosławieństwie i pamiątkowym zdjęciu, już w zakonnym refektarzu, wzmocnieni dobrym obiadem, długo śpiewaliśmy powołaniowe i maryjne pieśni. Te Deum laudamus!


Zdjęcia: s. Maksymiliana Ciepała CSSMA