Książka jest długo wyczekiwaną publikacją. Stanowi ona drugą część wydanej dziesięć lat temu, cieszącej się dużą popularnością monografii: „Święty Michał Archanioł. Zagadnienia teologiczne”, pod redakcją Herberta Oleschko.
Tym razem ten sam Autor wraz z ks. Krzysztofem Pelcem CSMA, zebrali prace kilkunastu pisarzy, którzy przedstawiają rozwój kultu Świętego Michała Archanioła w dziejach całego chrześcijaństwa, skupiając uwagę na różnych częściach świata i Europy. Szczególnie cennym wkładem jest opis historii kultu Św. Michała w Polsce.
Drugą część publikacji stanowi zarys duchowości związanej z Archaniołem Michałem. Znajdziemy tu odniesienia m.in. do nauczania, liturgii, hymnografii oraz objawień anielskich.
Z całą pewnością książka ta wypełnia lukę w polskiej literaturze angelologicznej i jest ciekawą pozycją dla badaczy zagadnienia, ale także ważną lekturą dla wszystkich interesujących się wciąż niesłabnącym kultem i duchowością związanych ze Świętym Michałem Archaniołem.
Oto fragment książki:
Najstarsze sanktuarium Św. Michała Archanioła
Największy ośrodek kultu św. Michała w Bizancjum znajdował się nieopodal Konstantynopola, na północnych obrzeżach stolicy i był znany jako miejsce objawień Archanioła i uzdrowień dokonujących się za jego wstawiennictwem. Wszystko wskazuje na to, że powstał on za czasów Konstantyna Wielkiego, pierwszego cesarza rzymskiego, który na początku IV wieku zakończył prześladowania chrześcijaństwa i uznał je za „religię dozwoloną”. Musiał on powstać równolegle z założeniem Konstantynopola (…). Przybywali tam liczni pielgrzymi, o czym (historyk) Sozomen żyjący w Konstantynopolu dobrze wiedział, gdyż sam go nawiedzał i tam doznał, jak pisze, „wielkiego dobrodziejstwa”. Tłumaczył także, dlaczego ten kościół i to miejsce otrzymały nazwę „Michaelion” czyli sanktuarium św. Michała:
„jak lud święcie wierzy, miał się tam ukazać Michał, arcyposłaniec Boży. I ja sam także, doznawszy wielkiego dobrodziejstwa, zgadzam się całkowicie, że to prawda. Zresztą dowodzi tego przeżycie również i przez innych całego szeregu namacalnych faktów. Oto bowiem jedni zaskoczeni strasznymi wypadkami czy niebezpieczeństwami, przed którymi nie ma ucieczki, drudzy nękani chorobami i niespotykanymi cierpieniami, pomodliwszy się tam do Boga, znajdowali wyzwolenie od nieszczęść”.
Sozomen podkreśla, że pielgrzymi modlili się tam „do Boga” za wstawiennictwem św. Michała Archanioła, „arcyposłańca Bożego” i otrzymywali łaski. Sam był ich naocznym świadkiem, a o wielu słyszał.
Ks. prof. Józef Naumowicz, Kult św. Michała Archanioła w tradycji bizantyńskiej, s. 36-37.
Książkę można nabyć w Wydawnictwie Michalineum