W pierwszy marcowy weekend część naszej Wielkiej Oazy NEBO zjechała do Miejsca Piastowego na wielkopostne spotkanie animatorów. Tematem przewodnim była komunikacja i to właśnie nią się w tym czasie zajęliśmy. Przez spotkanie poprowadził nas ksiądz Grzegorz Kosakowski, który na co dzień pracuje z michalickimi klerykami w krakowskim seminarium.
Większość z nas przyjechała na miejsce późnym wieczorem, dlatego jedynie zjedliśmy razem kolację i ustaliliśmy plan działania na kolejny dzień. Sobotę rozpoczęliśmy – wedle oazowej tradycji – wspólną jutrznią, a potem udaliśmy się na śniadanie, po którym mieliśmy otrzymać pierwszą „porcję” nauki o komunikacji. Jadąc do Miejsca Piastowego spodziewałam się, że prowadzący będzie po prostu wygłaszał wykłady, po których przyjdzie czas na ewentualne pytania od uczestników. Jak wielkie (i pozytywne!) było moje zdziwienie, gdy zorientowałam się, że ksiądz Grzegorz w zajęciach, które prowadzi, stosuje metodę warsztatową. Przygotował dla nas mnóstwo aktywizujących ćwiczeń komunikacyjnych, które pozwoliły nam doświadczyć pewnych zależności w relacjach międzyludzkich w praktyce, a nie jedynie w teorii. Było przy tym dużo śmiechu i zabawy, bo sam ksiądz Grzegorz ma w sobie tyle pozytywnej energii, że nie sposób się nią nie zarazić. Warto wspomnieć, że już od samego początku prowadzący zachęcił nas do dzielenia się swoim doświadczeniem z grupą, co uświadomiło mi, że warto czasem wspomóc się wiedzą ludzi wokół mnie i tak samo moje przeżycia mogą czasem naprawdę pomóc komuś obok. W ciągu dwóch dni, podczas trzech sesji warsztatowych z księdzem Grzegorzem dużo dyskutowaliśmy, ćwiczyliśmy, dzieliliśmy się sobą, a przez to wszystko mogliśmy lepiej się nawzajem poznać, co bardzo nas wszystkich ubogaciło.
W czasie poza warsztatami modliliśmy się wspólnie koronką i adorowaliśmy Pana Jezusa, a wieczorami bawiliśmy się i integrowaliśmy. Wyjątkowym gościem Miejsca Piastowego w tamtym czasie był kleryk Alan z Paragwaju, który przyjechał razem ze wspólnotą z Marek. Jego obecność stała się okazją do przetestowania naszych umiejętności komunikacyjnych, ponieważ kleryk po polsku porozumiewał się jeszcze dosyć niepewnie, a z nas, prócz księdza Wojciecha, nikt po hiszpańsku nie mówił. Mimo tej bariery, jaką wydawał się być język, udało nam się po nieśmiałych początkach przeżyć wiele radosnych chwil, czy to przy grach integracyjnych, czy przy wspólnym śpiewaniu dla Pana Jezusa. Udało nam się nawet nauczyć od kleryka pięknej piosenki o świętym Michale Archaniele i nowej zabawy, przy której spędziliśmy dużo czasu przepełnionego śmiechem i radością.
Z całego serca dziękujemy siostrom michalitkom z Miejsca Piastowego, które zadbały o nas zapewniając dach nad głową, napełniając brzuchy jedzeniem i serca miłością. Szczególnie serdeczne dzięki dla siostry Tobiaszy, która zajmowała się nami „od kuchni”, a także dla naszych moderatorów – siostry Kariny i księdza Wojciecha, bez których ten krótki, ale intensywny zjazd nie mógłby się odbyć. Chwała Panu!
Alicji Lau