Podczas tegorocznych ferii zimowych mieliśmy okazję wyjechać na zimowisko z michalitami w Rycerce Górnej. To było naprawdę intensywne, ale też bardzo dobrze wykorzystane sześć dni. Każdy na tym wyjeździe mógł znaleźć coś dla siebie.
Naszym podstawowym punktem programu było śnieżne szaleństwo na stoku w Zwardoniu. Większość z nas rozpoczynała swoją przygodę z nartami lub snowboardem. Mieliśmy instruktorów, którzy uczyli nas techniki jazdy i dawali cenne rady. Choć początki były trudne, w końcu opanowanie jazdy na nartach lub snowboardzie dało nam satysfakcję i dużo przyjemności.
Jeden dzień spędziliśmy dla odmiany na słowackich termach Besenova. Po wielu godzinach spędzonych na stoku, basen okazał się bardzo dobrym czasem odpoczynku. Mogliśmy bawić się na szybkich i krętych zjeżdżalniach oraz na tzw. fali, imitującej fale na morzu, a także odprężyć w odkrytych basenach termalnych.
Wieczory także mieliśmy wypełnione atrakcjami. Wybraliśmy się na wyprawę do lasu, podczas której nauczyliśmy się rozpalać ognisko nawet w najtrudniejszych warunkach. Byliśmy też na kuligu, na którym jechaliśmy wozami ciągniętymi przez konie, a na końcu mogliśmy zjeść pyszne kiełbaski. Spotkaliśmy się także na wieczornej zabawie, kiedy to integrowaliśmy się w tańcu i zabawach.
Mieliśmy też okazję poprawić trochę nasze zdolności taneczne podczas lekcji tańca, poprowadzonej w szkole tańca „Swing” w Żywcu. Uczyliśmy się prostych kroków walca angielskiego, cha-chy i tańców nowoczesnych.
Na naszym zimowisku nie zabrakło także treści duchowych. Codziennie spotykaliśmy się na wspólnych modlitwach porannych i wieczornych, a także słuchaliśmy słowa skierowanego do nas przez księży.
Dziękujemy wszystkim ofiarodawcom: księżom michalitom z Prowincji Polskiej i Niemieckiej oraz wiernym z parafii Matki Bożej Królowej Aniołów na Bemowie.
To był naprawdę bardzo dobry i udany tydzień ferii zimowych. Mamy nadzieję, że również w przyszłym roku będziemy mieli okazję spędzić tak wspaniale czas na zimowisku z michalitami oraz że spotkamy się w jeszcze większym gronie.