(Łk 17, 5-10) Apostołowie prosili Pana: "Przymnóż nam wiary". Pan rzekł: "Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: «Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze», a byłaby wam posłuszna. Kto z was mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: «Pójdź i siądź do stołu»? Czy nie powie mu raczej: «Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił»? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać".
1. „Apostołowie prosili Pana: "Przymnóż nam wiary".
Słowa :”Przymnóż nam wiary” w jęz. gr. brzmią „dołóż nam wiary”.
Przyszli więc apostołowie do Jezusa i rzekli do Niego: Załatw nam problem z wiarą, po prostu dołóż nam jej, bo mocą swoją możesz to zrobić.
Jezus im odpowiada: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy…”.
Co oznaczają powyższe słowa Jezusa?
Otóż, Jezus wraca do nauk jakie udzielił Apostołom w pierwszym okresie podróży do Jerozolimy. Wówczas im powiedział: „Królestwo Boże podobne jest ziarnu gorczycznemu - czyli najmniejszemu jakie może istnieć na ziemi, które wziąwszy, człowiek wrzucił do swojego ogródka i urosło i stało się drzewem.”(Łk 13,19).
Jezus przez to słowo: „człowiek wrzucił do swojego ogródka”, pyta nas, o nasz „ogródek”.
Co wyście do tego „ogródka” waszego życia powrzucali?
Bo to, co zasialiśmy w ciągu wielu lat naszej pracy intelektualnej i duchowej, to i wyrośnie. Może po roku, a może po wielu latach.
Św. Jan powie: jeżeli waszym „ogródkiem” jest ciało, to owoce ciała zbierzecie: pożądliwość ciała, oczu i pychy tego życia,( 1J 2,16).
Św. Paweł natomiast doda: jeżeli „ogródkiem” jest duch, to owocami ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, łagodność, uprzejmość, dobroć wierność i opanowanie”(Ga 5,22-23).
Bo tylko „ Duch daje życie, ciało na nic się nie przyda. Słowa, które wam powiedziałem - mówi Jezus, są duchem i życiem”(J 6,63).
2. Po roku czasu formacji, Jezus podsumowuje prace duchową Apostołów.
Mówi do nich: „Jeżeli przez ten rok zawierzylibyście mojemu słowu, to dzisiaj powinniście mieć taką wiarę, że tą morwę (Morus nigra) duże, 15 metrowe drzewo o średnicy ok. 1,3 m , z rozłożystymi konarami, o głębokim zakorzenieniu, jednym słowem przenieślibyście o 100 km dalej do morza. I co więcej - byłaby ta morwa wam posłuszna.
Tu jest ukryta aluzja skierowana do Apostołów, a mianowicie, że ta trudna do wyrwania morwa o wiele bardziej byłaby posłuszna na słowo Jezusa, niż jego uczniowie.
Wiara nasz ma więc wymiar dynamiczny.
Jeżeli duchowy „ogród” karmimy i podlewamy: słowem Bożym, spowiedzią i częstą Eucharystią – wzrastamy.
Osoby, które tego nie czynią niestety cofają się i doświadczają pustki.
Wykonujmy więc to, co potrzeba, aby duchowa świątynia naszego człowieczeństwa wzrastała.
Pamiętajmy, że bez wiary nie możemy podobać się Bogu.
I na końcu...
„Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać".
Cieszmy się zatem, jeżeli z wiary, którą codziennie obdarza nas Jezus w sakramentach i w swoim słowie, możemy zrobić jakiś pożyteczny użytek. Bośmy sługami nieużytecznymi jesteśmy na ordynansach Jezusa i Maryi.
Modlitwa: Proszę Cię Jezu, dłuż mi wiary. Amen!