Miecz i tarcza - 29 maja

(Mk 11, 27-33) Jezus wraz z uczniami przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i starsi i pytali Go: "Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?" Jezus im odpowiedział: "Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie, a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził z nieba czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi". Oni zastanawiali się między sobą: "Jeśli powiemy: «Z nieba», to nam zarzuci: «Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?» Powiemy: «Od ludzi»". Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy uważali Jana rzeczywiście za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: "Nie wiemy". Jezus im rzekł: "Więc i Ja nie powiem wam, jakim prawem to czynię".

Wszyscy zauważamy, jak chrześcijaństwo w Unii Europejskiej i nie tylko tu spychane jest na margines życia oraz doświadcza agresji świeckości rządzącego liberalizmu.

To nas chrześcijan obecnie w komercyjnych mass mediach nazywa się:

- nietolerancyjnymi, bo nie akceptujemy manifestacji lesbijskiej i gejowskiej, które deprawują moralnie młodzież.

- Oskarża się chrześcijan o ksenofobie, czyli o: niechęć, wrogość, lęk wobec obcych i myślących inaczej.

A to my chrześcijanie jesteśmy atakowani przez bojówkarzy genderowskich i naruszane są nasze uczucia religijne, kiedy szydzi się z Matki Bożej, z Pisma świętego i miejsc kultu.

Każdy, kto weźmie do ręki Pismo św. i przeczyta choćby „Kazanie na Górze” (Mt 5-7), gdzie Jezus postawę gniewu umieszcza w piątym przykazaniu „Nie zabijaj” i każe najpierw przebaczyć swojemu bratu zanim przyjdziemy do Kościoła, aby przyjąć komunię św., to wie i nie ma żadnych wątpliwości, iż chrześcijaństwo nie ma nic wspólnego z ksenofobią.

Dlaczego, więc trzymamy tylko w ręce „tarczę wiary” i chroniąc się za nią, ciągle przyjmujemy postawę obrony i tłumaczenia się wobec agnostyków: „Przepraszam, że jestem chrześcijaninem katolikiem!?

A gdzie u nas – chrześcijan - znajduje się „miecz słowa Bożego”, o którym pisze św. Paweł w Liście do Efezjan, zachęcając nas do walki ze złem?

„W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże.”(Ef 6, 16-17).

Przyjrzyjmy się więc postawie Jezusa Chrystusa.

Jezus w dzisiejszej Ewangelii nie tłumaczy się faryzeuszom, dlaczego jest w świątyni i naucza.

Owszem trzyma się „tarczy wiary”, aby wypełnić wolę Ojca, ale też wyciąga miecz prawdy wobec atakujących go ludzi.

I jak widzimy bardzo skutecznie. Metoda „pytanie na pytanie” działa.

W konsekwencji, to faryzeusze odchodzą od Jezusa zawstydzeni, bo nie chcą stanąć w prawdzie.

Chrześcijanie! Jezus jest PRAWDĄ!!!

Gdzie pochowaliście „miecze słowa Bożego”, który ukazuje prawdę aż „do szpiku kości”?

 Dlaczego wobec Liberalizmu, który jest intelektem niedążącym do prawdy i wszystko relatywizującym, my chrześcijanie nie znajdujemy jasnych odpowiedzi?

 A może i nam chrześcijanom zapachniał Liberalizm, bo na wszystko nam pozwala i w niczym nie ogranicza?!

Jak wielu chrześcijan odeszło dzisiaj od nauki Kościoła dumnie mówiąc: „bo ja mam swój własny pogląd i księży nie muszę słuchać”!

Wróćmy, więc do czytania i poznania słowa Bożego, do „Błogosławieństw”, do „Dekalogu”, do tej pawłowej miłości : „Łaskawej, która nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie szuka swego…. .Wróćmy po to, aby żyć w prawdzie i trwać w miłości Chrystusowej.

 Bo, do kogo i do czego wrócą kiedyś ci, którzy szukali w Liberalizmie: prawdy, wolności, tolerancji i poranili się?

Modlitwa: Panie Jezu daj nam „tarczę wiary” przed atakami Złego i cynizmem zagubionych ludzi, ale daj nam również odwagę głoszenia słowa Bożego, słowa prawdy tam, gdzie Ty chcesz, abyśmy ją ogłaszali.  Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy