Słuchać, wypełniać i zatrzymywać słowo Boże! - 22 września

(Łk 8, 19-21) Przyszli do Jezusa Jego matka i bracia, lecz nie mogli się dostać do Niego z powodu tłumu. Oznajmiono Mu: "Twoja matka i bracia stoją na dworze i chce się widzieć z Tobą". Lecz On im odpowiedział: "Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je".

W Ewangelii według św. Łukasza mamy przynajmniej dwa teksty, które pouczają nas, co uczynić ze słowem Bożym, aby wydało w naszym życiu owoce.

"Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je".( Łk 8,21).

„Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je wiernie.”(Łk 11,28).

1.       Pochwała słuchania słowa Bożego.

Aż dwukrotnie u św. Łukasza napotkamy  na pochwałę tych, którzy „słuchają słowa Bożego i wypełniają, zachowując je wiernie.

W pierwszej pochwale słuchający słowa Bożego porównywani są przez Jezusa do Jego najbliższej rodziny: matki i braci.

W drugiej pochwale, Pan Jezus udziela szczególnego błogosławieństwa:

•             słuchającym,

•             wypełniającym,

•             i  zachowującym słowo Boże.

 

Postaram się ten temat szerzej rozwinąć.

2.       Trudna sztuka słuchania.

Do wysłuchania czegokolwiek musimy się przygotować.

Kiedy idziemy do Opery, zapewne bierzemy wcześniej Libretto i zapoznajemy się z treścią i z akcją jaką będziemy oglądać w poszczególnych aktach.

Możemy wówczas się bardziej skupić na pięknym śpiewie divy operowej, czy pięknym barytonie lub tenorze jej partnera.

Kiedy idziemy na niedzielną Eucharystię lub w trakcie tygodnia, tak samo trzeba nam przygotować się do wysłuchania tego, i teraz uwaga - co Bóg chce do nas powiedzieć.

Czasami wiele rzeczy jest ważnych w naszym życiu, choćby związanych z naszą profesją zawodową i chcemy się dobrze do nich przygotować.

A tu, na Eucharystii, przemawia do nas sam Pan Jezus.

To uświadomienie sobie - kto do mnie będzie mówił, jest bardzo potrzebny choćby dlatego, że tak wiele rzeczy naraz słuchamy, które często nie mają większej wartości.

Słuchającymi więc są ci chrześcijanie, którzy naprawdę idą na Msze świętą, aby posłuchać słowa Bożego, a wcześniej, może i dzień wcześniej przygotowują się do tego słowa, rozważając je w domu.

Słuchanie „słowa” dzisiaj się zdewaluowało . Natłok przekazywanych dzisiaj informacji jest tak duży, że przekaz słowa Bożego często odbieramy na tych samych falach co „Wiadomości” lub „Teleekspres”.

Dlatego warto idąc do Kościoła, w drodze, pomodlić się do Ducha Świętego o „otwarcie serca i umysłu” na Boży przekaz.

3.       Wypełnienie słowa Bożego.

Wypełnianie słowa Bożego jest trudem wprowadzenia go w codzienne życie.

Jeżeli wysłuchania słowa Bożego wymagało od nas wysiłku skupienia się i chęci zrozumienia słowa Bożego, to jego wypełnienie wymaga od nas wysiłku woli, czyli DECYZJI – chcę żyć tym słowem!

I tak, jeśli usłyszę np. słowa: 

„Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim!(Mt 5,23-24)”,

to ja wiem, że mam „tu i teraz” zastanowić się, czy jest ktoś z mojego otoczenia z kim żyję w niezgodzie i nie pojednaniu.

I jeżeli to tylko ode mnie zależy, zaraz będąc na Mszy świętej powinienem podjąć decyzję przed Panem Bogiem:

„Panie, wybaczam tej osobie i sam proszę ją o wybaczenie i podaje jej dłoń pojednania”.

Dopiero po tych słowach wypowiedzianych z serca mogę wszystkim w Kościele i poza nim odpowiedzieć na słowa celebransa: „Przekażcie sobie znak pokoju” -  „Pokój tobie” i przystąpić do Komunii świętej.

4.       Zachować słowo Boże.

Zachowywać słowo Boże w swoim „sercu i umyśle” oznacza:

- najpierw chęć zapamiętania tego słowa,

- noszenia go,

- rozmyślania nad nim,

- oraz modlenia się.

Odniosę się tu do świadectwa Romana Brandstaettera, konwertyty, którego dziadek, Żyd, uczył na pamięć  swojego wnuka Pisma św.

Pisał nasz dramaturg w swojej książce „Krąg Biblijny”, że będąc w młodym wieku bardzo go ten fakt denerwował. Ale za to teraz, już w dorosłym wieku, kiedy szedł ulicą i miał rozwiązać jakiś problem, zaraz na pamięć przychodziły mu fragmenty z Pisma świętego, ku jego zaskoczeniu jasno ukazujące mu drogę wyjścia z trudnej sytuacji.

 Modlić się słowem Bożym na pierwszy rzut oka brzmi może dziwnie, ale przecież czynimy to od lat dziecięcych. Któż z nas nie zna modlitwę „ Ojcze nasz Ewangelii wg św. Mateusza.

Cóż nam więc przeszkadza iść drogą i powtarzać na pamięć, a zarazem modlić się błogosławieństwami.

Może uczyńmy to teraz:

 "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

 Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.

 Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.

 Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.

 Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.

 Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

 Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.

 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was.  Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.(Mt 5,3-12).”

Ale mogę modlić się słowami „Błogosławieństw” trochę inaczej:

I ja będę szczęśliwy wówczas, kiedy stanę się ubogim.

Będę pocieszony, kiedy nauczę się smucić ze smucącym, czyli współodczuwania.

Będę szczęśliwy wówczas, kiedy łaknąć i pragnąć będę sprawiedliwości i do niej dążyć będę.

Będę nazwany synem Bożym, kiedy wprowadzać będę pokój między ludźmi.

A Boga oglądać będę wówczas, kiedy odrzucę obłudę i o czyste serce będę Boga prosić.

Kiedy powtórzysz w drodze do pracy i z pracy trzy, cztery, a może pięć „Błogosławieństw” i je zapamiętasz, to już to będzie twój wielki sukces w zbawianiu duszy swojej.

Bo zapamiętane i przemodlone słowo Boże zostanie „zatrzymane”  w tobie i zacznie wydawać  w twoim życiu owoc, zmieniając twoje postępowania według Ewangelii.

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy