Piąty dzień minął nam jeszcze szybciej i intensywniej, ale równie bezpiecznie, jak poprzednie dni.
Rano pojechaliśmy tym razem na inny stok - do Korbielowa, gdzie śmigaliśmy do ok. 16. Choć początkowo warunki były dosyć trudne, bo wiał mocny wiatr i padał śnieg, ostatecznie się wypogodziło, a stok był pokryty miękkim śniegiem.
Następnie zwróciliśmy pożyczony sprzęt do wypożyczalni w Rajczy i wróciliśmy do Rycerki na obiadokolację.
Po Mszy świętej zebraliśmy się wszyscy na podziękowaniach. Każdy wychowawca miał ważne i trudne zadanie przy pilnowaniu swojej grupy, jednak największe podziękowania należą się niezastąpionym organizatorom naszego zimowiska z michalitami - ks. Jarosławowi Witkowskiemu i ks. Krzysztofowi Szaremu, a także naszemu fotografowi, który dbał o medialną stronę wyjazdu - ks. Marcinowi Gieradzie.
Dzisiaj po raz ostatni szaleliśmy na stoku, ale to jeszcze nie koniec zimowiska. Jutro czekają nas jeszcze kolejne atrakcje przed powrotem do domów.
Karolina Tchoń
Relacja z pierwszego dnia [ZOBACZ]
Relacja z drugiego dnia [ZOBACZ]
Relacja z trzeciego dnia [ZOBACZ]
Relacja z czwartego dnia [ZOBACZ]
Relacja z szóstego dnia [ZOBACZ]